Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2017, 17:42   #65
Gettor
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
29 Eleint 1273 roku, Ranek
Wężowy Las


Kiedy po walce opadła adrenalina i nawet Kobuz ochłonął po nieprzyjemnym doświadczeniu zetknięcia się ze śmiercią, postanowiono coś zrobić z nieprzytomnym wilkiem. Furia, jako jedyna będąca w posiadaniu różdżki leczącej, odmówiła podchodzenia do zwierzęcia kiedy tak śmierdział i był cały we krwi. Kowal pomógł jej w tym przy pomocy swojej magii i już po kilku chwilach wilk wyglądał jak całkiem zadbany psowaty: ładny i pachnący. Jedyne co mu jeszcze dolegało to nadmierna utrata krwi.

Furia dopiero wtedy podeszła i samym końcem różdżki dotknęła wilka, przelewając na niego odrobinę magii uzdrawiającej. Zwierz otworzył oczy, zastrzygł uszami i zerwał się na równe łapy, warcząc na wszystko dookoła.
Wywołało to też nieco nerwową atmosferę wśród drużyny: Furia szybko się cofnęła, Kobuz i Aldona stanęli w gotowości bojowej, Dijan instynktownie podniósł swoją różdżkę bojową…
Wilk jednak wciąż słaniał się na łapach i po chwili zamiast dalszego warczenia zaskamlał. Następnie zaś rzucił zaklęcie.

- Spokojnie, to tylko zaklęcie leczące! To druid! - Krzyknęli niemal jednocześnie Dijan i Kobuz, uspokajając resztę drużyny. Zwierz wyglądał zdecydowanie lepiej. Przysiadł na chwilę na zadku, po czym zdecydował się przybrać swoją prawdziwą postać.


Półork był wysoki, z rzadkimi, czarnymi włosami. Rozejrzał się po zebranych, po czym usiadł pod pobliskim drzewem, na mchu. Spojrzał jeszcze na chwilę na martwe sowoniedźwiedzie.
- A więc pomogliście mi i nie wydajecie się mieć wrogich zamiarów wobec strażnika natury. - Grzebał przez chwilę po omacku wśród chudych gałązek leżących dookoła niego. W końcu wziął jedną i zaczął ją przeżuwać. - Nazywam się Abshur Grymwalok i jestem strażnikiem tych ziem. Jednym z wielu. Mam do was wiele pytań, być może wy do mnie też. Pytajcie więc jako pierwsi, skoro mnie uratowaliście.
 
Gettor jest offline