- Zły krab, zły! Poszedł! - Krzyczał Sander skacząc przed siebie, doskonale widział, że krab zmniejsza odległość z każdą sekundą. Widząc zmierzających ku niemu ludzi z plaży zaklął tylko cicho pod nosem.
- UCIEKAJCIE! - Krzyknął do reszty - W WODZIE NIE MAMY Z NIM ŻADNYCH SZANS! - Po chwili rzucił się przed siebie przyspieszając tempo skoków. Zamierzał dotrzeć jak najdalej się uda, tak aby walcząc z potworem nie trzeba było polegać na śliskich kamieniach.
__________________ "Przybywamy tu na rzeź,
Tu grabieży wiedzie droga.
I nim Dzień dopełni się,
W oczach będziem mieli Boga." |