Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-03-2017, 23:09   #113
Ismerus
 
Reputacja: 1 Ismerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputacjęIsmerus ma wspaniałą reputację
Kiedy sierżant wyszedł, Walter odetchnął z wyraźną ulgą. Wziął, właśnie przyniesione przez cyrulika mazidło i nałożył je na bolące palce.
-Po prostu boskie! Sama Shallyia chyba lepiej by tego nie wykonała!- zachwycał się , kiedy ból zelżał i przestał piec.-Człowieku, skąd ty takie rzeczy umiesz? - zapytał cyrulika.

Rano wstał z uśmiechem na ustach. Palce go nie bolały, nawet dobrze spał i miał dobry humor. Czego chcieć więcej w koszarowych warunkach?
Walter szybko się ubrał, zjadł śniadanie (nawet całkiem zjadliwe) po czym poszedł wraz z grupą do magazynu. Tam odebrał swoje ukochane, noże do rzucania. Popieścił je trochę, sunąc palcem po zimnej klindze. Żeby nikogo przypadkiem nie zranić, zaraz szybko je schował. Idąc na plac ćwiczebny, czuł się o wiele lepiej, z myślą, że zawsze będzie mógł polegać na swoich nożach. Jeśli jakiś ork, zwierzoludź czy bandyta za bardzo się do niego zbliżą, to zaprzyjaźnią się z jego nożami.
Podczas treningu dawał z siebie wszystko i starał się wystrzelić jak najwięcej strzał. Nigdy nie był dobry z matematyki, przecież nie chodził do szkoły, ale zdawało mu się, że wystrzelił więcej strzał niż wczorajszego dnia.
 
Ismerus jest offline