Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2017, 05:20   #269
kinkubus
 
kinkubus's Avatar
 
Reputacja: 1 kinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputacjękinkubus ma wspaniałą reputację
Ryba wysiliła się, chociaż bardzo tego nie lubiła. Z jej ust z trudem padło kilka prostych słów, intonowanych wyraźną złością.

Nie. Ma. Diabeł. Brzuch. — zmieniła ton na bardziej przejęty. — Shi...Vi...Kah. Zrobi. Sobie. Krzywda.

Wypuszczała powietrze przez skrzela, co zniekształcało jej mowę. Sama nie wiedziała, po co tak bardzo siliła się dla czekoladowego. Chyba po postu nie potrafiła odpuścić po pierwszym spotkaniu. Z jakiegoś niewyjaśnionego powodu polubiła obu dryblasów, chociaż ci nie parali sympatią do siebie nawzajem. Łączyła ich w zgraną parę piratów, którzy dogadywali się w milczeniu, wyłącznie skinieniem głowy. Obrazek jak z książki przygodowej jednak coraz bardziej się wodnicy nie kleił, im częściej spotykała któregoś z tej „dwuosobowej paczki”.

Starannie przemyła ranę Mwangi i obandażowała ją najlepiej, jak potrafiła. Wolała nie wspominać, że użyła przy tym trochę swojej żrącej wydzieliny. Nie mogła już doczekać się powitania z bosą, rzuci się jej pewnie na szyję i wyściska, jakby nie widziała przez tygodnie. Najpierw jednak trzeba było zająć się tym tutaj...
 
kinkubus jest offline