Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2017, 08:57   #124
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Zaskoczone obrotem spraw dziewczyny szybko porzuciły pierwsze zdziwienie na rzecz radości z rozwiązanej zagadki. Zabrawszy świecący klejnot wróciły poprzez platformę przypominającą zrujnowany dom do tej, na której znajdowało się jeziorko. Tam ostatnio widziały swoich towarzyszy. Szczęśliwy traf zrządził, że Mao i Gnorst mniej więcej w podobnym czasie wrócili z północnej platformy.

Wynurzając się z mroku, który spowijał otoczenie, mężczyźni zobaczyli uradowane buzie swoich towarzyszek, co wzbudziło ich zdziwienie. W końcu z czego tu się cieszyć w zaistniałej sytuacji? Przecież tuż obok nich stały skamieniałe figury Gabriela i Colina.

Wszystko zrozumieli, gdy Liska wraz z Orianna opowiedziały im jak udało się rozwiązać jedną z zagadek. Wszyscy na chwilę się zastanowili co zrobić z pozostałymi dwoma platformami i przedmiotami, aż wreszcie Gnorst, w dość chaotyczny sposób, wytłuścił szczegóły jego planu, na który wszyscy przystali.

Ich wzrok padł na piękną kobietę siedzącą na brzegu jeziora. Już dwóch członków ich drużyny zamieniło się w kamień pod jej wzrokiem, jednakże musieli zaryzykować po raz kolejny jeśli chcieli się stąd wydostać.

Gnorst, jako, że była to jego inicjatywa, podjął się podania kobiecie serca. Wyciągnął bijący jeszcze narząd ze skrzyni, którą niósł Mao i z drżącymi ze strachu nogami podszedł do "pięknego demona". Gdy podał go dziewczynie siedzącej na brzegu jeziora ta spojrzała na niego i uśmiechnęła się subtelnie, zupełnie inaczej niż poprzednio. Wzięła od niego serce, które zmieniło się w świecącą kulę i popłynęło w kierunku jej piersi. Następnie powiedziała
-Serce, symbol MIŁOŚCI. Ale nie miłości do siebie samego, gdyż to prowadzi do próżności. Miłości do innych.-
Po tych słowach dziewczyna rozświetliła się oślepiającym blaskiem, a gdy zniknęła (zupełnie jak panna młoda) w jeziorze nie było już wody, za to na dnie leżał kolejny, świecący klejnot.


Zachęceni kolejnym sukcesem poszukiwacze przygód ruszyli w kierunku platformy przypominającej zrujnowany dom. Gdy znaleźli się na miejscu, okaleczona dziewczyna szlochała dalej. Gnorst po raz kolejny zdecydował się na działanie i wziął do ręki lustro, które miał zamiar podać dziewczynie. Wtedy zobaczył coś ciekawego - w lustrze platforma wyglądała niczym piękny, bogaty dom, z suto zastawionym stołem, zdobionymi dywanami i rzeźbionymi meblami. Gdy ustawił lustro pod odpowiednim kątem zobaczył, że oszpecona dziewczyna w odbiciu jest piękna i bez śladów po poparzeniach.
Gdy podał jej przedmiot ta wzięła go w rękę i spojrzała w taflę szkła. Przestała płakać, a lustro zaczęło zwiększać swoje rozmiary i rozmywać się, aż wreszcie przesłoniło całą platformę, która zmieniła się w tą z odbicia, tak samo jak i dziewczyna.
- Prawdziwe piękno to PIĘKNO WEWNĘTRZNE. Nie można zamartwiać się powierzchownością, gdyż to piękno jest kruche i ulotne.- powiedziała, a następnie zniknęła w olśniewającym blasku.
Na platformie, która teraz przypominała wnętrze luksusowego domu, został kolejny świecący klejnot.
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline