Udało im się uwolnić Jaxa, choć takiego obrotu spraw nie przewidywał. Człowiek rzucający kulami ognia zdolnymi strącić z nieba helikopter? - Co tu się właściwie dzieje? - spytał Sonyi. Skoro ona ufała facetowi w wietnamskiej czapce, to on problemu nie widział. Posadził Jaxa na ziemi i pozwolił Raydenowi podejść. Podrapał się po łysej potylicy - Nie do końca się na to pisaliśmy. Pani Porucznik, Majorze. Czy ktoś jest w stanie podać jakąś racjonalną odpowiedź? |