Cosmo
Cosmo zrezygnował. Wśród zarośniętych kamieni niczego nie znajdzie. Gdy tylko Amber poprosiła go o pomoc, wyszedł ostatecznie spod metalowego pudła i zbliżył się do Nowej. Ciągle myślał o niej jako o kelnerce. Obejrzał dziurę, spróbował raczej nadaremno wsadzić tam palec, ale tak tego nie wyciągnie. -Muszę skoczyć do warsztatu, jakieś małe szczypce powinny tam być.
Jakoś musieli to wyjąc. Podobnie jak jakoś ktoś kiedyś wepchnął to żółte ocieplenie, wełnę mineralną. Pewnie jak w samochodach, od środka można zdemontować kilka paneli i wyjąć kulę. Pozostała jeszcze kwestia załatania dziury, wagon to nie była jakaś kupa złomu, gdzie jeden otwór więcej nie robił żadnej różnicy. Cosmo był świadomy, że nie mogą dopuścić wody do tego otworu.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 21:01.
|