15-03-2017, 11:15
|
#55 |
| Saskia bacznie obserwowała Forgione'a od czasu rozstania z Francesciem. Nie do końca rozumiała, co właściwie się stało. To znaczy - jasne, Francesco został odesłany. Ale właściwie dokąd? Wróci? Skąd i jak? I jak się to ma do Forgione'a?
Te rozważania w dużej mierze pochłonęły Saskię podczas wędrówki. Tuż obok miała źródło odpowiedzi na jej pytania, jednak coś powstrzymywało ją przed ich zadaniem.
- Saskio droga... - Saskia drgnęła na te słowa. Dopiero spostrzegła, że słońce już zachodzi. Rozejrzała się z większą uwagą wokół i zrobiło jej się głupio, że do tej pory była tak mało skupiona na otoczeniu. Podczas gdy Forgione wyliczał rozmaite możliwości, jakie otwiera przed nimi obóz podróżnych, Saskia przyglądała się zgromadzeniu i układała w głowie trasę, którą zdobędzie najwięcej informacji. |
| |