Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2017, 12:50   #118
Szkuner
 
Szkuner's Avatar
 
Reputacja: 1 Szkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputacjęSzkuner ma wspaniałą reputację
Uniosła ku górze umęczoną twarz, w której niczym dwie bliźniacze galaktyki, płonęły swym błękitnym blaskiem szerokie oczyska. Wypełnione nienawiścią i niespełnioną rządzą mordu oraz krwi, przeszywały siedzącego na tronie Jónsa, nie wyrażały ani krzty strachu - jedynie hektolitry czystego obrzydzenia.
Zaśmiała się charcząc, lecz po chwili zmógł ją krwisty kaszel, wydobywający się z poturbowanych płuc. Uśmiechnęła się wyszczerbionymi zębami, a mimo zadanych ran i licznych 'mutacji' zachodzących na jej zgrabnym ciele - nie utraciła swojego dziewczęcego, pociągająco zawadiackiego wyglądu.
- Taki sam z ciebie skurwiel jakiego zapamiętałam, tatku. Nie zadawaj durnych pytań cholerny sadysto! Przekląłeś mnie, skatowałeś i wygnałeś z domu, a ja musiałam tak żyć, pohańbiona, krew i psi żywot targając na umęczonych ramionach, każdego kurewskiego dnia! - splunęła mu siarczyście pod nogi - A teraz patrzcie państwo jaki wspaniałomyślny, zmartwiony, kochający ojciec! Bezczelna gnida pyta się, czemu uciekłam?!, czemu opuściłam gniazdo?! - wzięła głęboki oddech, bo w piersiach zabrakło jej tchu. Pohamowała na chwilę wściekłość, a zastąpiła ją spokojem i dumą - Powiem ci tatku jaka jest prawda. Porzuciłam gniazdo według twojego widzi-mi-się. Podług twej nieugiętej woli, bo nie ma na żadnym świecie córki bardziej posłusznej niż ja, pierworodna Bjarnlaug.
Spuściła na powrót głowę czekając na słowa ojca, z trudem zbierając ponownie siły.

Milczał długą chwilę. Bardzo długą. Myślała, że już nic nie powie. W końcu jednak odezwał się tym swoim ponurym, ciężkim głosem grabarza.
- Wyniosłem cię, córko. Przelałem w ciebie moc, jakiej nie ma żadna z moich cór. A ty zdradziłaś Gniazdo. Zmusiłaś mnie bym udawał sojusznika tych prymitywnych Nar. Zdradził Maskę. Wiesz ile to mnie kosztowało. Ile to kosztowało Gniazdo.. Zdajesz sobie sprawę?
Bjarnlaug ponownie uniosła umęczoną twarz i wykrzywiła ją w grymasie kłamliwego smutku oraz żalu.
- Więc wydaj mi rozkazy raz jeszcze mój srogi ojcze. Wiesz, że mogę wszystko naprawić, inaczej nie zakułbyś mnie w te nędzne kajdany, a raczej bez słów nabił na zaostrzony pal. Potrzebujemy się wzajemnie, niczym... kochająca się rodzina.
Tym razem nie opuściła wzroku. Wierciła Jónsa swymi błękitnymi oczyma, żywo jaśniejącymi pośród ogarniającego mroku. Zapaskudzona twarz psychola, ta jego aura wiecznego skurwysyństwa... Byleby żyć dalej i móc śmiertelnie wykręcić obrzydliwy, ojcowski kark.
 
Szkuner jest offline