W mieście mieszkali cywile, za garażem mógł się chować ktokolwiek. Zwykły, niezwiązane ze sprawą człowiek, w pocie czoła wypełniający codzienne obowiązki. Albo ich zabójca. - Weźmy go z dwóch stron - Skye pochyliła do Morrisona, szepcząc parę słów i w międzyczasie zdejmując karabin z ramienia.
__________________ A God Damn Rat Pack Everyone will come to my funeral,
To make sure that I stay dead. |