Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2017, 21:06   #247
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Rozdział trzeci. Sieć Pająka

Wave Echo Cave
14 Elesias


Podczas następnego echa drużyna wpadła do świątyni Dumatoina. Wzmocnieni modłami kapłanów, miksturami oraz zaklęciami ochronnymi z laski Glasstaffa czuli, że na prawdę wygrają to starcie. No, może z wyjątkiem pesymistycznej jak zwykle selunitki. Wojownicy biegiem pokonali przestrzeń dzielącą ich od Czarnego Pająka i jego niedźwieżuków, podczas gdy Turmalina i Joris zajęli dogodne pozycje by razić wrogów strzałami i magią. Ale nie wszystko poszło zgodnie z planem. Zza posągu i kolumn zaczęły wyłazić gigantyczne pająki - najwyraźniej drow nazwał się “pająkiem” bynajmniej nie z upodobania do mrocznej bogini ciemnych elfów. Niezrażone kamiennym atakiem Turmaliny pajęczaki plunęły siecią w najemników; w większości niecelnie, lecz wystarczająco by na kilkanaście sekund unieruchomić geomantkę, która poczęła szarpać się w lepkich włóknach.

[media]http://orig00.deviantart.net/4909/f/2011/107/6/e/giant_spider___gyromancer_by_kunkka-d3e96no.jpg[/media]

Nie miał jej kto pomóc, gdyż każdy miał własne zadanie. Yarla i Torikha starły się z niedźwieżukami, podczas gdy Marduk skoncentrował się na drowie, słusznie zakładając, że ktoś na tyle inteligentny by przeprowadzić plan inwazji na kopalnię i okolicę musi być magiem. Próbując wykorzystać profesję przeciwnika na swoją korzyść elf ciął gdy Nezzar - Czarny Pająk próbował wypić jakąś miksturę. Marduk ciął - był pewien, że celnie - lecz przeciwnik zniknął w mgnieniu oka. Padł martwy? Uciekł pod stół? Kapłan nie miał czasu sprawdzić, gdyż już atakowały go przyboczne pająki drowa. W tym czasie Torikhce udało się zabić swojego przeciwnika i teraz wspomagała kapłana z flanki, podczas gdy on wraz z Yarlą dobijał drugiego ochroniarza Nezzara.

Nagle z bocznego korytarza dał się słyszeć tupot i wybiegły z niego trzy niedźwieżuki oraz kolejny drow. Zapewne kolejny, gdyż dla ludzi wszystkie wyglądały podobnie. Trójka goblinoidów rzuciła się na najbliżej stojących najemników, natomiast “drow” w biegu zmienił formę na podobną do tej, jak “drowka” w zamku i skoczył z pazurami na Marduka.

[media]https://belmaciel.files.wordpress.com/2015/08/doppleganger_5th_dd_concept.jpg[/media]


Bohaterowie zwarli się w jeszcze krwawszym boju, flankowani przez nowoprzybyłych. Zmiennokształtny uparcie próbował przebić się przez boskie osłony Marduka, podczas gdy elf metodycznie wyrzynał pająki by nie utrudniały im walki plując siecią. Yarla mierzyła się z niedźwieżukiem; obie strony przez dłuższy czas bezskutecznie próbowały uzyskać przewagę. Tori i Joris na zmianę atakowali to pająki, to pozostałe goblinoidy, podczas gdy Turmi próbowała swoimi kamiennymi czarami objąć kilku przeciwników na raz. Niestety próbując uzyskać dobry kąt do strzału geomantka cofnęła się zbyt daleko, wychodząc spod ochronnej mocy Corellona Larethiana, którą na początku walki roztoczył nad towarzyszami elfi kapłan. TO wystarczyło, by jeden z gigantycznych pająków wbił szczękoczułki w nogę krasnoludzicy sącząc w nią jad i Turmi bez ducha osunęła się na ziemię.

Widząc upadek towarzyszki w Torikhę jakby wstąpił nowy duch. Błyskawicznie pokonała swojego przeciwnika i rzuciła się geomantce na pomoc. Oczywiście w nerwach nie mogła znaleźć w jej ani swoim ekwipunku leczniczej różdżki, ani fiolki, ale moc nowego magicznego pasa starczyła by utrzymać Turmi przy życiu. Tymczasem reszta najemników metodycznie wyrzynała pozostałych przy życiu wrogów, którzy mieli nieprzyzwoicie wiele sił witalnych i mimo licznych ran wciąż trzymali się na nogach. Zwłaszcza Marduk był boleśnie świadom, że rzucone przez Turmi ochrony lada chwila się wyczerpią, a i jego łaski nie trwały wiecznie. Wreszcie ostatni z wrogów padł i drużyna mogła złapać oddech, zając się ranną Turmi, a przede wszystkim - poszukać Czarnego Pająka.

 
Sayane jest offline