Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2007, 18:54   #13
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Falvir van Sal

Falvir podszedł do plakatu i zaczął czytać.
Chcą kolejnych napaleńców poszukujących śmierci-pomyślał, a następnie popatrzył na pozostałych. Elf, od którego emanowała magia wyraźnie nie przypadł do gustu rycerzowi, ale działało to w obie strony.
Grupka naiwnych poszukiwaczy przygód myślących, że odzyskają zaginiony alkohol. Żałosne. Niestety jakby tego było mało sam jestem taki sam-pomyślał z niesmakiem i zobaczył, że wszyscy wchodzą do budynku, więc uczynił to samo.
W środku było zadziwiająco czysto, a przy stole siedziało czterech ludzi: wojownik, mag, prawdopodobnie skryba i łowca.
Falvir wspierając się na swojej lasce wysłuchał przemówienia.
Może w końcu to, pożal się Boże, piwo zniknie z karczm, ustępując miejsca prawdziwemu trunkowi-pomyślał chłodno, a gdy mężczyzna podpisujący się odszedł na bok, sam podszedł do stołu i trzymał laskę tylko w lewym ręku. Wolną ręką chwycił pióro, zanurzył w atramencie, a następnie złożył podpis swoim charakterystycznym pochyłym, małym pismem. Odłożył pióro na bok i wrócił pod ścianę, gdzie się oparł.
Na papierze widniały teraz dwa podpisy, a jednym z nich było imię i nazwisko: "Falvir van Sal" napisane schludnym, wyuczonym pismem.
Ja już zdecydowałem i zdania nie zmienię-pomyślał przyglądając się z rozbawieniem ludziom dyskutującym. Stojąc w ciemności był prawie niewidoczny i oczekiwał rozwoju wypadków.
 

Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 04-06-2007 o 19:01.
Alaron Elessedil jest offline