17-03-2017, 08:46
|
#132 |
| Kwatermistrz równy gość nie dość że załatwił większość ekwipunku to jeszcze w rozsądnej cenie. W sprawie która nurtowała Berta trzeba było jednak poczekać.
- Za dużo tu uszu wokół, zniknij w czasie apelu, zawsze na początku się burdel robi, i przyjdź tutaj - oznajmił magazynier, gdy wymieniali dobra.
Truskawa oczywiście wymknął się na samym początku, a wszelkie pytania miał wyjaśniać nagłą sraczką. Wszak nie wypada pobrudzić imperialnego munduru gównem. Niziołek postanowił być ostrożny i nie wpadać do magazynu jak gdyby nigdy nic. Coś mu się wydawał dziwny ten wcześniejszy konspiracyjny ton kwatermistrza. A co jeśli ma on jakieś konszachty z poszukiwanymi przez niego łotrami?
Po powrocie i zakończeniu apelu, zamierzał zbierać zakłady na walkę Karla z Rolandem. Wszak bójka bez zakładów to tak jak żołnierz bez halabardy. |
| |