Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2007, 21:46   #37
Latilen
 
Latilen's Avatar
 
Reputacja: 1 Latilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodzeLatilen jest na bardzo dobrej drodze
Brak odpowiedzi jest również odpowiedzią.
przysłowie niemieckie



Mathab Shazandi

Singapore

Ludzie nie zwracają na ciebie uwagi. Kilka panienek uwieszonych na ramionach swoich chłopaków parska śmiechem i pokazuje sobie ciebie na palcach. Bramkarz znowóż patrzy na ciebie zniesmaczony. Co prawda wzrok ci się rozmazuje, ale wydaje ci się, że ich wszystkich coś łączy... Tylko co? W końcu nie wytrzymujesz i zwracasz zawartość swojego żołądka do pobliskiego kosza na śmieci, tuląc się do niego jak do najwierniejszej kochanki. Rześkie powietrze pomaga ci dojść do siebie. I nagle zaskakuje trybik - ONI WSZYSCY SĄ AZJATAMI!! Z niepokojem rozglądasz się szukając kogoś o innym kolorze skóry. Nie żebyś był rasistą, ale... W oczy rzuca ci się szyld klubu.
Cytat:
THREE RED ROSE
CLUB
Naokoło ludzie (którzy w dużych ilościach podążają wprost w paszczę smoka ozdabiającego wejście do klubu) rozmawiają po chińsku - tak podejrzewasz. W każdym razie nikt się do ciebie nie odezwał. Albo cię olali, albo nikt tu nie zna angielskiego. Z wolna trzeźwiejesz - zapewne tak działa na ciebie sytuacja.


Pieter Kamil Pietrowic

Biutiful-sonk

"Chińczyk" uśmiechnął się.
- Myślę, że w Twojej sytuacji młodzieńcze, nie jest to najważniejsze pytanie. - na ladzie stał czajniczek i dwa kubeczki. Nalał wam ciepłej parującej herbaty i wskazał niski stolik sugerując, abyś usiadł naprzeciwko niego.
- Ale skoro już pytasz. Zwą mnie Zhang Ziyi. Jestem właścicielem tego sklepu. - wypił łyk herbaty. - Może chcesz cukru?
I nadal uśmiechał się w ten swój rozbrajający sposób starszego człowieka, który wie wszystko i nie rozumie, czemu wszyscy się tak śpieszą.


John Whiterook

LEO-EYES

Szaman westchnął.
- Tibo, chodź musimy się przygotować. - i razem z psem zniknął w drugim pomieszczeniu. Nina siadła naprzeciwko ciebie
- Wnętrze za każdym razem jest czymś innym. Zresztą nikt, kto wrócił, nie chce o nim mówić. Jedyne co wiemy to to, że im bliżej Wnętrza tym twój dzień staje się krótszy.
- A im dalej - tym dłużej przebywasz w "świecie". - Ina usiadła na fotelu za plecami Niny. - Zdarzają się przypadki, że trwa to nawet kilka dni.
- Zaginione dusze z kolei to ci, którzy sami nie wyprawili się w podróż. Ktoś im zrobił głupi żart albo znaleźli się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu. - Nina wzruszyła ramionami.
- Zresztą, co to za przygoda, jeśli ci wszystko wyjaśnimy? - Silva stanęła gdzieś za tobą i ćwiczyła wymachy kijem bejsbolowym.
- Jeszcze pewna drobnostka - miałeś ostatnio jakąś operację? - Ina uśmiechnęła się tajemniczo.
 
__________________
"Women and cats will do as they please, and men and dogs should relax and get used to the idea."
Robert A. Heinlein
Latilen jest offline