Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2017, 18:23   #136
Demogorgon
 
Reputacja: 1 Demogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znanyDemogorgon wkrótce będzie znany
Duncan O’Malley, Jimmy Deep

Alasdair przysłuchiwał się tej konwersacji z rosnącym niedowierzaniem i niezrozumieniem.
- Wiecie, mogliście ustalić co zrobicie z tymi danymi później. – Powiedział, dokończywszy sok pomarańczowy. –Dobra, zaczyna się ściemniać, a my mamy jeszcze koncert do oddania, prawda? – Mrugnął porozumiewawczo.
Potem pokazał im jaki sprzet skombinował. Nie było tego wiele. Z instrumentów były gitara, bębenek, mikrofon i keytard. Do tego jeszcze wytrychy, latarki, krótkofalówki, pieprz w sprayu, dwa kastety, nóż i co wyglądało na kiepskiej jakości kamizelkę kuloodporną
Już w samochodzie punkowiec nie odpalił od razu.
-Nie wiedziałem, że Kate chciała cię wydać tym gościom. –Powiedział do Duncana. –Nie spodziewałem się tego po niej. To była zawsze dobra dziewczyna, tylko parę lat temu miał miejsce ten incydent na Uniwerku…No ale nieważne. Chciałem powiedzieć, sorry, że brałem w tym udział.
Podjechali ponownie pod magazyny, tylna brama do „Superior Games” była w zasięgu wzroku.
-To jak? Zamierzasz tam po prostu podejść z instrumentami? – Alaisdar spojrzał na Duncana.

Phoebe Duncan

Gdy Phoebe zdołała znaleźć i zagadać do Gwen, ta wyglądała już na znacznie mniej skołowaną. Ale dalej uciekała wzrokiem niezręcznie w czasie ich konwersacji i nic nie mówiła. Zabrała głos dopiero, gdy Phoebe powiedziała wszystko, co miała do powiedzenia.
-Ja…No…tego….Tak, chętnie pójdę z tobą na konwent. – Próbowała się uśmiechnąć, ale wyszło to niezręcznie. Szczerze, ale niezręcznie. Nerwowo, jakby sama nie wiedziała, co ze sobą zrobić –Ja….Ja….M-muszę sobie wszystko przemyśleć. Po-pogadamy jutro, okej? – Chciała udawać wyluzowaną, ale po chwili nerwowo dodała – Zna…z-naczy się nie obraziłam się na ciebie ani nic, nie-nie myśl tak. Tylko to wszystko, no wiesz, z Clare i…tam na schodach…no ja muszę sobie poukładać. A-ale dalej się przyjaźnimy, prawda? –Spojrzała na Phoebe oczyma zbitego szczeniaka.
 
Demogorgon jest offline