Hael uśmiechnął się lekko na słowa Teka. Miał ogromną ochotę nadal stać tak, z mieczem wyciągniętym przed siebie, ale gdy jego towarzyswz opuścił klingę, postanowił zrobić to również.
- Chciałbym, żeby i nam było tak wesoło... - powiedział, uśmiechającv się lekko.
Pozostali nie dawali oznaki życia... Co też może się z nimi dziać...?
__________________ Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft... |