Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2017, 14:29   #278
Autumm
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Poprzedni dzień był nieco szalony i męczący, więc Perła z ulgą walnęła się w hamak, kiedy tylko pozbyła się towarzystwa upierdliwego orka. Mimo zręcznego "łatania" przez Samms, rany po bitwie nadal doskwierały zaklinaczce, choć może mniej, niż na początku jej pirackiej "kariery". Brutalne doświadczenia, których uczestniczką była w ciągu ostatnich tygodniu najwidoczniej zahartowały ją wystarczająco. Ale wciąż nie dość; mermenka z z niejaką zazdrością przypomniała sobie ubranego w zbroję Talomana, który oberwał porządnie, ale ochronne ubranie przyjęło na siebie co bardziej niebezpieczne ciosy. Sama nie potrafiła się zmusić, żeby dźwigać na sobie takie ciężkie i niewygodne ustrojstwo - metal i twarda elementy obcierały jej delikatną skórę, a w połączeniu z ograniczoną swobodą ruchów pancerz sprawiał Perle taki dyskomfort, że miała problemy ze skoncentrowaniem się na rzucaniu zaklęć. Ale wciąż była to przydatna rzecz... gdyby tylko zbroja mogła być lżejsza, wręcz niematerialna, a zapewniać taką samą ochronę...

Bujając w obłokach i marząc o magicznej osłonie, Perła nawet nie wiedziała kiedy zasnęła. Nie pamiętała, co jej się śniło, ale o poranku czuła się jak wypoczęta jak nigdy. A w głowie krążyła jej niemal gotowa formuła takiego splecenia słów, by magiczny nurt krążył niczym wodny wir wokół czarującego, częściowo osłaniając go od nadchodzących ciosów. Perła wręcz nie mogła się doczekać, kiedy będzie miała okazję wypróbować nową formułę.

Ale na razie nie wyglądało, by szybko nadarzyła się do tego okazja. Gorycz po bitwie była spokojna i cicha, z załogą powoli dochodzącą do siebie po nocnych breweriach. Zaklinaczka odszukała skacowanego Japego - co było bardziej po jej myśli, bo trawiony cierpieniem moczymorda nie zadawał zbyt wielu pytań - i wyłuszczyła mu, czego potrzebuje do "rytuału" rzucania klątwy:

- Słuchajta mnie uważnie, bo nie będę dwa razy powtarzać! - szepnęła konspiracyjnie - Weźmisz czarno kure... no, może być dropiata, ale nigdy, przenigdy nie biała! Więc tak... żywo kurę. I coś do rysowania. Może być kreda albo smoła. I wiadro. Bez dziur. Wiadro z wodą morską... Jedna świeczka też, choć trzy nie zaszkodzą... Zapamiętałeś? To znajdź mnie, jak już wytrzeźwiejesz do końca...

A potem, korzystając z tego, że nikt od niej nic akurat nie chciał, mermenka popełzła do magazynku Grok, odebrać resztę swoich gratów. Nie było tam w sumie nic cennego, ale ambicja kazała zaklinaczce sądzić, że piraci nie powinni posiadać JEJ rzeczy... A przy okazji może w składziku znalazłoby się coś lepszego do obrony niż tylko sznurkowa proca?
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!

Ostatnio edytowane przez Autumm : 22-03-2017 o 20:32.
Autumm jest offline