Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-03-2017, 17:30   #205
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Ciemność pochłonęła ich, odcinając od widoku martwych towarzyszy. Pociski przeorały bok pojazdu, nie czyniąc mu jednak żadnej szkody. Byli bezpieczni chociaż bezpieczeństwo to było złudne jak fata morgana na pustyni. W każdej chwili ktoś mógł na nich wyjechać, w każdej chwili mogli zginąć, a jak nie to… Byli ranni. Jak poważnie to dopiero miało się okazać. Nicole prowadziła ghurkę pewnie, prowadziła jednak jedną ręką bowiem drugą próbowała powstrzymać krwawienie. Stoner wcale nie był w lepszym stanie. Noga bolała jak jasna cholera, głowa podobnie. Co prawda udało mu się powstrzymać krwawienie, jednak opatrunek był prowizoryczny. Prędzej czy później będzie musiał oddać się w ręce specjalisty, a jedyny, który obecnie był pod ręką zdawał się być zbyt przygnieciony kolejnym niepowodzeniem by myśleć o czymkolwiek innym niż utrata towarzyszki. I nie tylko towarzyszki ale i dziecka, które wszak znajdowało się pod jego opieką. Nie bez znaczenia była również śmierć rangera, który wszak pochłonął wcześniej większą cześć ich medycznych zapasów. To, że teraz nie żył, było niczym środkowy palec od losu. Próbujcie ile chcecie, a ja was i tak dopadnę - zdawał się brzmieć ów przekaz.

- Pierdolić to - ciszę przerwał głos Nicole, która jednocześnie docisnęła pedał gazu do oporu. Głos jej drżał, podobnie jak ręka trzymająca kierownicę, przez co jej decyzja sprawiała wrażenie samobójczej. Pojazd podskoczył na nierówności drogi, zatrząsł się, jednak utrzymał na wszystkich czterech kołach.
- Do pierdolonego Hope - wycedziła jeszcze, po czym… zemdlała. Ghurka skręciła ostro wraz ze zwrotem kierownicy, na szczęście przy drodze nie rosło żadne drzewo, a Stoner wykazał się nadludzkim refleksem chwytając kierownicę i ponownie ją stabilizując. Pojazd wciąż jednak mknął z pełną szybkością, wymuszaną na nim przez stopę nieprzytomnej kobiety.
I wtedy właśnie usłyszeli za sobą dźwięk kolejnego silnika i strzały.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline