- Spoko, stary, co było a nie jest nie piszę się w rejestr jak dla mnie PAX - Wyciągnął do Szkota rękę na zgodę. Ugryzł się w język żeby nie dodać, że na miejscu Kate pewnie zrobiłby to samo, bo byłaby to zbytnia szczerość wobec osoby, która niedługo będzie wraz z tobą ryzykować życie.
- Ja to patrzę na sprawę w ten sposób: Potrzebuje wyników tych badań medycznych żeby je dać Kate mam nadzieje, że pomoże mi to lepiej zrozumieć moje moce żeby mi mózg nie wyparował a przy okazji może wyleczyć brata mojego i jej. Rozpierdolenie wrednej organizacji rządowej albo korporacyjnej, która eksperymentuje na ludziach to będzie miły bonus... Ale żeby to zrobić potrzebuje pomocy mojego kumpla hipnotyzera a on chcę mieć tą teczkę. Po co mam myśleć, co mój drogi kolega chcę zrobić z tą teczką? Pewnie rozwiązać jakieś swoje zatargi z mafią albo kimś tam mnie to mało obchodzi - Wyjaśnił Alisterowi swój punkt widzenia nie lubił planować za daleko, bo większość planów rozpada się w zetknięciu z rzeczywistością.
- O! Kitar! Zawsze chciałem spróbować na tym zagrać - Zawołał ucieszony, po czym, nałożył kamizelkę, wziął jeden kastet oraz latarkę i zaczął stroić instrumenty zabierze gitarę wraz z jej klawiszowym kuzynem, jeżeli będzie mu za ciężko dźwigać to najwyżej zabawi się w El KaBonga.