Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2017, 10:02   #125
cyjanek
 
cyjanek's Avatar
 
Reputacja: 1 cyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputację
Atak na ziemie Niri, śmierć wojowniczek i katastrofa z zawieruszoną gdzieś na terenie działań wojennych Me’Ghan… w samą porę. Pytanie Var Nar Vara go nieprzyjemnie zaskoczyło, tak było przedwczesne. Pomimo “szczerej, choć szorstkiej przyjaźni”, co do której miał pewne wątpliwości, nie miał zamiaru się deklarować. “Dzielenie skóry na niedźwiedziu” pomyślał z niechęcią o nazbyt wybujałej wyobraźni wodza ludu Nar, który jak się okazało jednak nie potrzebował otuchy. Raczej wiadra zimnej wody na otrzeźwienie. W tej chwili, jeszcze zanim się to wszystko jeszcze tak naprawdę zaczęło, nie miał ochoty dawać temu szczwanemu lisowi ani jednego ani drugiego. Z ulgą przyjął nagłą zmianę tematu. Popatrzył twardo w oczy Nar Vara i szybko zadecydował:
- Me’Ghan jest ważniejsza. Ruszam jej pomóc. - Pociągnął głęboki łyk cudownego napoju i marszcząc brwi dodał
- A dzban tego zabieram w drogę.
Var Nar Var zaśmiał się rubasznie i nieco obłąkańczo.
- Nawet dwa, jeśli potrzebujesz. Weź kilku ludzi. Wybierz ich. Myślę że Graw Nar Graw będzie idealnym wyborem. reszta, wedle twego uznania, Enoch Var Enoch.
Uśmiechnął się tylko, bo wiedział, że przydałoby się więcej niż dwa. Może innym razem, choć patrząc na Var Nar Vara miał dziwne przeczucie, że różnie z tym może być.
- Jasne, że tak. - przytaknął wodzowi ludu Nar. - Nie ma co zwlekać - tym razem skierował się do Graw Nar Grawa. - Z wyborem ludzi zdaję się na ciebie. Ruszamy, jak tylko będziecie gotowi. - Po cichu miał nadzieję, że to nie znaczy za dziesięć minut.
 
cyjanek jest offline