Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-03-2017, 11:01   #1
Leminkainen
 
Leminkainen's Avatar
 
Reputacja: 1 Leminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputacjęLeminkainen ma wspaniałą reputację
Kusze a broń czarnoprochowa

Zdaniem wielu idealną bronią w postapo jest kusza albo łuk. Ale czy na pewno?
Poszukiwania informacji na ten temat skłaniają mnie raczej do przekonania że jest to dalekie od prawdy. Nawet obecne postępy w konstrukcji kusz i łuków (łuki bloczkowe celowniki, nowoczesne groty do strzał) nie sprawiają że broń cięciwowa staje się istotnym konkurentem w kategorii pozyskiwania pożywienia ( jeśli chodzi o strzelanie się z ludźmi, albo jeszcze czym innym, to wydaje mi się że tu sprawa jest bezdyskusyjna).

Po pierwsze: czas szkolenia, wyszkolenie dobrego łucznika zajmuje znacznie więcej czasu niż w przypadku broni palnej

Po drugie: celność, abstrahując od takich rzeczy jak paradoks łucznika to łuki (i kusze też) wystrzeliwują powolny i ciężki pocisk którego stromy tor lotu powołuje że precyzyjna ocena odległości i siły wiatru jest niezwykle istotna. Obecnie na rynku są dostępne celowniki do łuków bloczkowych (czy nawet adaptery z szyną pod kolimator) a współczesna kusza w zasadzie zawsze występuje z kolimatorem ale w postapo takie udogodnienia będą rzadkością.


Po trzecie: efektywność, o ile wieloostrzowe groty współczesnych strzał wyglądają groźnie to w praktyce bywa bardzo różnie. Na amerykańskich forach toczy się trochę dyskusji na temat etyczności polowania z łukiem, abstrahując od etyczności polowania jako takiego przejrzyjmy się argumentom: celność (czyli powrót do pkt 2) problem z oceną odległości sprawia że wielu myśliwych ma problem z umieszczeniem strzały w witalnych częściach zwierzęcia. Krwawienie, o ile kula poruszająca się z prędkością naddźwiękową oprócz kanału stałego który wycina w tkance powoduje także spory kanał chwilowy który wiąże się z rozległym zmiażdżeniem tkanek co zwiększa krwawienie to strzała rozcina tylko to z czym się zetknie praktycznie nie mając żadnego kanału chwilowego, dodatkowo w kanale będzie tkwiła strzała ograniczając krwawienie na zewnątrz i tu leży najpoważniejszy argument przeciwko polowaniu z łukiem: myśliwi-łucznicy ranią dużo zwierząt których ze względu na brak śladów nie są w stanie odnaleźć w rezultacie zwierze umiera (albo i nie) cierpiąc gdzieś w lesie

W takiej sytuacji uważam że w postapo czarnoprochowy karabin czy nawet muszkiet bije na głowę zarówno łuki jak i kusze.


Przy okazji tego tematu chcę też zahaczyć o neuro i barobalistyczne machiny miotające (czyli po naszemu cięciwowe i przeciwwagowe). Pomimo całej sympatii jaką żywię do tych konstrukcji to ich rola byłaby raczej marginalna (choć margines ten powinien być widoczny) w zasadzie ograniczałaby się do miotania pocisków typu koktajle mołotowa i bomby rurowe najczęściej z pozycji umocnionych (np zza palisad obronnych osad etc) zresztą w takim charakterze były wykorzystywane podczas I WŚ (miotanie granatów, było nawet parę standaryzowanych typów katapult) IIWŚ (miotacze koktajli mołotowa wykorzystywane w Powstaniu Warszawskim) i obecnie w Syrii
 
__________________
A Goddamn Rat Pack!

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 01-04-2017 o 01:47.
Leminkainen jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem