Dante usiadł, wydając gniewny pomruk próbując zapanować nad nerwami.
Wsłuchiwał się w toczącą wokół niego rozmowę, analizując to co słyszy, by dowiedzieć się jak najwięcej o tym całym zajściu. Obecność najemników nie napawała optymizmem, jednak wydawać by się mogło że Thorr jest tu z własnej inicjatywy, co mogło oznaczać że nie ma przeciw sobie wszystkich wojskowych na tej planecie. A tylko jego, bądź garstkę mu wiernych. A to już jest jakiś pozytyw.
__________________ "Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." |