Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-03-2017, 22:13   #12
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Leminkainen Zobacz post
To już było i to stwierdzenie jest przedmiotem dyskusji.
Trochę jest, bo:
Cytat:
Jakby nie patrzeć ostatnimi stuleciami popularność broni cięciwowej zaliczyła wyraźny spadek...
(...)
Zresztą z tego co kojarzę spadek popularności kusz myśliwskich wyprzedził wprowadzenie zapłonu kapiszonowego a gwintowanie było kosztowną zabawą
Skoro broń palna zaczęła wypierać cięciwową broń dystansową od XVI wieku, a jeszcze w XVIII na polowaniach gęsto używano kusz, znaczy to że, w praktyce w niebatalistycznej formie użytkowej taka kusza miała wciąż pewne przewagi nad bronią CP. Czysta i żelazna logika pod kątem historycznym, a nie samych osiągów pod względem 'siły' broni. Na przestrzeni tych wieków do polowań tylko gwintowana broń palna mogła próbowac konkurować z kuszą czy łukiem, podczas gdy na polu bitwy niegwintowana wyparła już je prawie całkowicie. To o czymś świadczy, prawda? Zauważ, że idzie tu też o kwestie przemysłowej produkcji broni. Skoro w XVIII wieku uzywanie do walki broni cięciwowej już całkiem mijało się z celem i 9x% zakłądów broń dystansową produkujących było zakładami rusznikarskimi, to obecność zakładów produkujących kusze oznaczała wciąż wyższość tej broni w jakichś elementach. Póki nie poszło w broń palną odtylcową, nabój zespolony itp.

Cytat:
W zasadzie obecnie często uważa się że główną funkcją trąbkowatej lufy garłacza było przyśpieszenie ładowania broni
Kto tak uważa ten tak uważa, ma prawo (bo i był to jeden z powodów tworzenia tej broni), drugim (i tu są tacy co uważają że był to powód wazniejszy) jest możliwość zamiennie strzelania kulą lub siekańcami. Bo ze zwykłego muszkietu to drugie nie miało to większego sensu.

I idąc tym tropem:

Cytat:
Ok strzelanie do zwierząt w locie jest raczej podyktowane prawem łowieckim niż praktycznoscią (najpraktyczniejszą bronią na kaczki pozostaje chyba punt gun) ale śrut wciąż jest efektywniejszą bronią do strzelania do ptactwa (i inszej drobnicy) niż kusza czy arbalet, dodatkowo w przypadku klasycznego bełtu istnieje duża szansa że utknie gdzieś na gałęzi razem z ptakiem.
Jasne, ze lepiej śrutem. Ale broń CP nie ma opcji by z sukcesem używac jej zamiennie (kula/amunicja multi) z sukcesem. Chodzi głównie o gwintowanie. Bez niego broń palna jako broń mysliwska w stylu 1-pociskowym - jest kpiną. Jak będziesz z drugiej strony strzelał amunicją multikombinowaną z broni gwintowanej, to pożegnaj się po iluśtam używaniach z gwintem. A i tak efekt będzie słaby. Stąd np XIX wieczne wynalazki 2 lufowe, jedna na siekance, druga na kulę.
Tedy owszem, jak będziesz w klimacie postapo latał z ładowaną odprzodowo CP szczelbo na tłuczone szkło np, to masz wieksze szanse polować na ptaki. Ale sarna np. Cie wyśmieje, do dzika tez raczej nie strzelaj.
Jak strzelasz celnie to z kuszy ciepniesz i sarnę i dzika i indyka i gołębia.
W klimatach postapo to imho raczej nie wiesz co się trafi gdy idziesz polować.

Cytat:
Czekaj, czyli kusza z żyłki i pordzewiałego płaskownika jest logicznym elementem dyskusji zaś zbudowany z materiałów budowlanych muszkiet nie jest?
Wiesz dowcip polega na tym że współczesne materiały z którymi mamy styczność na co dzien jakościowo sa lepsze niż to czym dysponowano setki lat temu tak więc taka rura przystosowana do wysokich ciśnień może być bezpieczniejsza niż nowe lufy które produkowano 200 lat temu.

Więc tak pod względem celności i energii (może choć dla pewności nie ładowałbym tego tak mocno jak dedykowanej lufy, choć może jakby to owinąć drutem tak jak niektóre modele brytyjskich dział z przełomu wieków...) jest to jak najbardziej porównywalne z dawnymi muszkietami (choć mechanizm spustowy może być dosyć specyficzny a i lufa jest stosunkowo krótka przy całkowitej długości broni w tym konkretnym projekcie.
Tak.
Kombinowana i domowej roboty kusza z takiego resora względem nowoczesnej sportowej broni po kilka tysi za egzemplarz jest oczywiście słabsza. Naciąg i fbs sa niższe - wiadomo. Ale już domowej roboty kusza (z nam dostępnych tworzyw) ma lepsze parametry niż odpowiedniki historyczne.
W broni palnej różnice między normalnym egzemplarzem a prowizorką jak ten Twój samopał są już na niekorzyść tychże prowizorek.

Czarnoprochowe muszkiety osiągały jakieś 1200 fps prędkości początkowej pocisku, jak były dobre, jak proch był zaje itp. Wskazywany przez Ciebie egzemplarz takich wartości nie osiągnie.
Zwykła kusza medieval to coś pod 200 fps, a te z naszych czasów bloczkowe to i powyżej 400. Z materiałów typu resor itp, to spokojnie zrobisz 'home made' kusze dobijającą do 250 fps.�-
A więc porównując domowo robioną kuszę i domowo robioną broń palną CP odprzodową, to nagle ta druga traci przewagę w mocy rażenia gdy weźmie się różnice wzgledem profesjonalnie robionej broni. Zapomnij tu o obrażeniach od pocisku lecacego naddźwiękowo z tego domowego samopału.
Do tego kaliber kusz definiuje pocisk, w przypadku Twojej samoróbki jest to kaliber niewielki. Kula z tego bez prędkości naddźwiękowej nie zrobi większych obrazeń od bełtu z samoróbki kuszy.

Cytat:
Skoro już jesteśmy przy logice w dyskusji:
(...)
Mógłbyś się zdecydować �-
Przecież piszę, że w normalnej broni tak, ale jak zaczniesz z wujkiem Antkiem produkowac takie samopałki za drewutnią, to ta przewaga wzgledem kuszyznika.

Cytat:
Jakieś badania które to poprą czy to kolejne twierdzenie oparte na wierze i czuciu?
Tak, zaawansowane badanie szerokości grotu względem kalibru domowej roboty samopału. Udowodnij, że takie samopały jak linkowany osiągają fps predkości pocisku mogąc tworzyć drugi kanał obrażeń.

Cytat:
Czyli to ma być ograniczenie w tej dyskusji które tylko mnie dotyczy?
Skoro Ty stoisz przy CP palnej, to tak - wyżej wykazane poczamu

Cytat:
Co do odlewania kul to to chyba nie wymaga zbyt wielkiego udowadniania...
”You forgot Poland.
Oczywiście, że odlewanie kul to pryszcz, pewnie dlatego tak się tego uczepiłeś wskazując to, gdy obok jest nieprzyjemna kwestia samodzielnego mieszania prochu i wyrobu kapiszonów. Stosowanych jednorazowo, naprzeciw amunicji wielokrotnego użytku

Cytat:
Oczywiście w większości przypadków moje tezy opierają się na założeniu że sytuacja jest jako tako ustatkowana czyli w świecie RPG jest to np Neuro czy Fallout gdzie mineło kilkadziesiąt lat i wykształciły się społeczności manufaktury etc.
A w tych manufakturach moga produkować naboje zespolone i broń powtarzalną, to po co komu CP? Jeżeli zakładamy, że mamy do czynienia z postapo gdzie się wykształciły manu, to zapewne mogą produkowac nabój zespolony i broń powtarzalną. Wszak sam wskazywałeś, że Dakoci pod Big Horn mieli pociski z odzysku. To co? Indianie mogli robić takie w XIX wieku, a klimat postapo z manufakturami nie?

Cytat:
Zresztą jeśli chodzi o bełty to bełtu dobrej jakości też nie zrobisz z zerwanego z drzewa patyka wymaga to dobrej jakości drewna, sezonowanego, prostego, najlepiej wytoczonego na tokarce etc
A tam. Kij bilardowy, cieńsze niż zbrojeniowe pręty (np z ogrodzenia domków jednorodzinnych), do lekkich kusz pistoletowych ołówki i kredki. To jest postapo. Żyjemy na gruzach cywilizacji. Rozejrzyj się ile w niej wokół substytutów drzewca bełtu (krótszego i szerszego od strzał). A jak trafisz na złomowisko to nazbierasz kulek od łożyska w cholere i jedziesz arbaletem.

Cytat:
Czemu elementy z metalu miały by być bardziej zawodne niż zaimprowizowane łuczysko w kuszy? Jakieś badania, które wskazywałyby na wysoką usterkowość muszkietów cokolwiek?
Nic takiego nie twierdzę (że są zawodne). Ale jak się popsują równocześnie to ja znajdę prędzej łuczysko na wymianę niż Ty gwintowaną lufę.

Cytat:
Raczej wskaże że może to nie być tak istotny problem jak zakładasz, w przypadku zapłonu kapiszonowego dostęp wilgoci jest niewielki więc o ile nie spędzasz wielu godzin w 100% wilgotności powietrza to trochę zajmie zanim proch całkiem namoknie.�-

W przypadku zapłonu skałkowego dość wcześnie wymyślono żeby krzesiwo zasłaniało panewkę i było odchylane dopiero przez kurek, w przypadku złej pogody dodatkowo uszczelniano to woskiem. Dodatkowo zamoknięcie prochu na panewce a ładunku w lufie to dwie różne sprawy, kanał zapłonowy jest wąski więc wilgoć tam się wolno dostaje a proch na panewke można łatwo podsypać.
Aha. Pisz, pisz. To ciekawe
Fakty jednak są takie, że wilgoć może doprowadzić do niewypału. Kusza tego problemu nie ma.
To są fakty, przy nich zostanmy.
To na ile mozliwe jest zamoknięcie=niewypał, to kwestia na ILE broń CP jest GORSZA od kuszy.

Cytat:
gładkolufowy - 4 strzały na minutę, ile w przypadku kuszy?�-
also jakie to ma znaczenie w przypadku broni myśliwskiej?
Nie przesadzaj z tymi 4.
3
Szybkostrzelność kuszy? Zależnie od tego ile funtów i jak naciągasz. 5-6 strzałów zrobisz z ręcznego naciągu wspomaganego lewarem.
Ale w końcu jakiś argument dobry i celny. W polowaniu szybkostrzelność broni nie jest ważna, gdy ładowanie przekracza kilka sekund.
W punkt.

Cytat:
niezgodne z twoimi wiarą i czuciem?

(...)

Więc faktycznie podałem złe dane, wygląda na to że na 90m było 74-86% na trafienie celu
No to mamy problem. Bo w 1810 roku niemcy zrobili test broni bezgwintowej i efekty były następujące:


200 strzałów, cel ok 2m wysokości na ponad 30 metrów szerokości (równowaznik nacierającego pułku czy tam batalionu)
Niska celnośc broni jeszcze w XIX wieku była kopem do opracowywania większej szybkostrzelności i gwintowania karabinów na skalę masową.
Pan Justin tu mocno odpłynął w swoim eksperymencie i już pomijam kim on jest by uzywać go jako autorytet.


Czuję się lekko zmieszany Twoimi cytatami i komentarzami. Jeżeli piszę coś warunkowo, np.: jeżeli normalny muszkiet to ma mocniejszą siłę rażenia, jeżeli domowo robiony samopał to już niekoniecznie to jest tak ważne w porównaniu z kuszą...
Cytujesz moje dwie wypowiedzi jakbym sobie zaprzeczał.
Jakiś konkretny cel masz w takiej żonglerce cytatami?

Podobnie gdy wskazuję wyższą celność kuszy wzgledem niegwintowanej lufy i pytanie o to czy „to wiara i czucie”.
Serio mam udowadniać, że pocisk wprawiony w ruch wirowy ma większą celność? Tobie? Specowi od broni?


Tak już zupełnie od innej strony podchodząc.
Wyszedłes z założenia, że:
Cytat:
czarnoprochowy karabin czy nawet muszkiet bije na głowę zarówno łuki jak i kusze
Jedyne co jest bezsprzeczne to moc rażenia (drugi kanał rany np.). Oczywiście, chyba, że domowej roboty samopały nie osiągną pewnych statystyk fps. Ale ok, to zostawmy. Od początku się z tym zgadzam.
Problem w tym, że kilkunasto, a nawet >20 mm kalibry urywające ręce na polu bitwy nie są konieczne do zadawania śmierci stworzeniu takiemu jak człowiek lub mniejszemu (większym zresztą tez niekoniecznie.
Zauważ, że z kalibrów 15-25 mm ludzkość płynnie przeszła do standardów 5,56, 7,62, czy 9 broni krótkiej. To po prostu wystarcza.
Historia i praktyka wskazuje, że do polowań lub zadawania śmierci blixnim spokojnie wystarczy broń cięciwowa jak kusza czy łuk, o mniejszej mocy ranienia.
Mam nadzieję, że nie wyjedziesz znów z „na czucie, wiara”.
To są po prostu nietechniczne, a historyczne fakty.
Tedy o ile nie idziesz na słonia, misia Grizzly, czy bizona, to moc broni nie jest kluczowa.

W całej reszcie aspektów jesteś tu trochę w defensywie wskazując, że broń czarnoprochowa nie jest GORSZA od kuszy. W niektórych nie masz wręcz szans zbić wyższości broni cięciwowej (np. zawodność w deszczu, choćby i na poziomie powiedzmy kilku %, czy kwestii: "cicha broń")
Argument np. łatwiejszego przechowywania amunicji uważam trochę za niepoważny. Wiązka 30 bełtów długości stopy, a 30 jajek niespodzianek z prochem, kul, kapiszonów, to różnica prawie żadna. Gdy po 30 strzałach z gnata amunicji nie masz, a bełty są wielokrotnego uzytku.
Podobnie z trudnością wymiany części. Znów możesz wskazywać, że dobre łęczysko z resora, a gwintowana lufa, to tak samo dostępne. Choć to trochę funny. Ale niechaj Ci będzie
I tak dalej.
Mógłbym tutaj dla świętego spokoju odpuścic i (choć to bzdura) uznać, że w każdym poruszanym aspekcie CP odprzodowa palna nie jest jakoś znacząco gorsza od kuszy.

Zostajesz z czymś w przewadze broni CP nad kuszą poza mocą rażenia, która w polowaniu na zwierzetado jelenia włącznie nie ma specjalnego znaczenia?

Gdzie ta mityczna przewaga broni CP na poziomie bicia na głowę?
Hm?
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 25-03-2017 o 02:03.
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem