Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2007, 15:24   #56
NW.
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Władimir Koszyński

Podkręcił wąsa i uśmiechnął się do przyjaciela który, widać było, pragnął wypaść przed księciem jak najlepiej. -Po mojemu to jednak obóz tak czy siak trzeba by urządzić choćby na godzinę czy dwie, skoro książę z tamtych stron zajeżdza to może i jakoweś wieści ciekawe przynosi, nie wypada byśmy tylko ukłonili się i odjechali bez słowa, wszak w naszym orszaku takie znakomitości jak Pan Wurst czy też pan, Panie Mariuszu- odkaszlnął, obaj z Panem Mariuszem byli już dostatecznie blisko dwóch szlachciców których zawczasu powiadomili o spotkaniu. Władko najpierw zaczął rozmowę z niemcem. -Panie Wurście, nie lada zaszczyt pana spotyka. Otóż zmierza ku nam sam książę i uradziliśmy z Panem Mariuszem coby was zabrać na spotkanie z nim, Pana i Pana Studzińskiego, rzecz jasna- uśmiechnął się od ucha do ucha, wyszerzył zęby a w jego oczach pojawiły się świetliki podniecenia. -Toć Pan musiał przebywać wsród bardziej obytej części szlachty na naukach na zachodzie Europy, znasz Pan nieco etykietę i tym podobne sprawunki. Z pewnością miłą odmianą po przebywaniu w gronie kozackim i tej gołoty- wskazał na kilku szlachciców dłubiących w nosach i smarkających w ręce -będzie możliwość konwersacji z osobą błękitnej krwi, nieprawdaż?- nie czekając na odpowiedź zwrócił się do Pana Studzińskiego. -Dla Pana też myślę że to nie lada honory, chociaż spotykał Pan już wcześniej na swej drodze wielu dowódców i szlachetnych mężów, jednak książę to książę. Proponuję ugościć go jakimś przednim winkiem i chwilę dysputy poczynić w obozie, wieści posłuchać, pogwarzyć a nuż nam jakiś garnizon do towarzystwa przydzieli!- chwilę Władko jeszcze porozmawiał z Panami Braćmi lecz po chwili wyprowadził ich bliżej oddziału, wydał kilka rozkazów odnośnie zorganizowania postoju i rozbicia niewielkiego obozu, o ile oczywiście Pan Mariusz się zgodził. Następnie szlachcic zaczął formować kolumnę według której miało przebiegać powitanie, na czele wystawił trzech najlepiej ubranych, trzymających dary. Sam zaś z Panami Braćmi ustawił się na przyjęcie wizyty księcia.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline