Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2017, 20:58   #280
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Taloman dzięki swojej bliskiej i przypieczętowanej dodatkowo w czasie nocy znajomości z kwatermistrzynią znalazł się w kolejce do magazynu jako pierwszy. Co miało wady i zalety. Zaletą było to, że miał ekskluzywny dostęp do tego co tam już było, wadą, że przez to nie zdążyły tam jeszcze wpłynąć łupy od innych piratów, którzy chcieli wymienić je na coś innego. Oszczędność czasu była więc tylko pozorna, bo miał dość długą listę rzeczy, które go interesowały, a które mogły tam tego dnia potencjalnie wpłynąć albo i nie. Między innymi eliksiry, którymi Grok przecież nie handlowała, a które mogły dostać się innym piratom podobnie jak im w nagrodzie.

Problem okazał się dość powszechny toteż szybko pod okienkiem powstało zamieszanie, gdy ludzie zaczynali się przekrzykiwać i przepychać, to ogłaszając co mają i co chcą, to próbując się dopchnąć do poszukiwanego towaru nim zwinie go ktoś inny. We wnętrzu statku było dość wąsko toteż zebranie się tam takiego wielkiego, poirytowanego i skacowanego tłumu szybko doprowadziło do przepychanek, Grok dwa razy musiała trzaskać klapą i grozić, że zamknie interes zanim się wszyscy zdołali uspokoić. W irytujących kwatermistrzynię "zamieszkach" co nie dziwiło przewodziła między innymi rozochocona zamieszaniem i zawsze gotowa do pyskówki Rosie.

Perła przynajmniej miała to szczęście, że nie interesowało ją specjalnie nic poza jej własnymi rzeczami, toteż uporawszy się z zakupem mogła poświęcić oszczędzone chwilę na dalszą próbę identyfikacji zyskanych przedmiotów.

Perła spellcraft short sword d20+9 vs 24 = 28 sukces
+1 short sword of ghost touch
Perła spellcraft elixir 3 d20+9 vs 18 = 20 sukces
potion of spider climb CL3
Perła spellcraft elixir 4 d20+9 vs 18 = 17 porażka


***

Nim jeszcze wszyscy zdążyli załatwić to co chcieli, na górze rozbrzmiał pokładowy dzwon. Nadeszła pora apelu. Wszyscy zgromadzili się na górnym pokładzie statku, by wysłuchać dalszych planów kapitana.
- Marynarze Goryczy! - zagrzmiał Harrigan. - Mam nadzieję, że należycie wypoczęliście! Nim będzie nam dane bowiem wycisnąć ostatnie złote soki z tej rahadoumskiej suczej łajby, czeka nas jeszcze wiele roboty. Wyprowadźcie ich! - wrzasnął.
Spod pokładu nadal połączonej z Goryczą Obietnicy Ludzkości wyprowadzono koło tuzina skutych rahadoumskich marynarzy.
- Jak widzicie, zyskaliśmy dodatkowy statek i urodziwych, smakowicie opalonych niewolników! - zarechotał. - I jedno i drugie, ku uciesze matuszki Besmary, obrócimy w złoto!
Załoga zawtórowała mu wyrazami głośnego poparcia.
- Długo żeśmy debatowali jak to uczynić, by nie uchybić pirackim zwyczajom, w końcu postanowiłem jednak, iż ja wraz z większością oficerów i naszymi nowymi przyjaciółmi udam się na Goryczy do Bloodcove na targ niewolników, zaś pan Plugg - wskazał stojącego koło niego i promieniującego wręcz dumą oficera - przejmie chwilowo obowiązki kapitana na Obietnicy Ludzkości i wraz z resztą załogi powróci na północ do Port Peril, gdzie łajba będzie mogła zostać spieniężona za jak najmniej kurewską kwotę! - ogłosił ogarniając wzrokiem mieszaną reakcję załogi. - Pan Plugg już wielokrotnie udowodnił swoje oddanie i umiejętności, wierzę więc, że będzie służyć pod jego rozkazami równie wiernie jak pod moimi! - zagrzmiał ucinając natychmiast wszystkie szepty. Plugg wystąpił do przodu.
- Macie pół godziny na przeniesienie całego waszego dobytku na nowy pokład. Do roboty, marynarze! - warknął, a Harrigan poparł jego słowa klepiąc go zamaszyście w ramię.

Tego większość załogi się nie spodziewała. Na Obietnicę Ludzkości przeniesieni zostali praktycznie wszyscy marynarze łącznie z Ambrosem, bosmanem Scourgiem, skutą kapłanką Besmary i głupawym ale potężnym Sowiakiem. Kwatermistrzyni Grok nakazano jednak pozostanie na Goryczy i kontynuowanie podróży z kapitanem, felczerem, oficerami i pochwyconymi marynarzami. Do ostatniego momentu omawiała z Pluggiem przeniesienie zapasów, toteż nie miała nawet chwili zamienić ostatniego słowa z Talomanem, pożegnało go tylko jej zmieszanie spojrzenie. Wszystko nastąpiło tak szybko, że do niej podobnie jak do innych, nie zdążyło w pełni dotrzeć to, co się stało.

Gdy tylko z horyzontu zniknęły żagle Goryczy, Plugg zwołał na pokładzie apel. Po jego prawicy stał wyraźnie zadowolony z sytuacji Scourge. Bez problemu zauważyli, iż wszyscy jego zwolennicy zostali znacznie dozbrojeni, dostając najlepszy oręż i rynsztunek, który w większości najwyraźniej rozliczony został gdzieś w tle i nie trafił nawet do magazynów na Goryczy.

Wszyscy unfriendly > hostile
-5 do prób zmiany nastawienia


- Słuchajcie mnie dobrze marynarze, bo będzie to pierwszy i ostatni raz, gdy wyjaśnię nowe zasady na pokładzie. - z wyraźną satysfakcją mógł wreszcie pozwolić sobie na kulturalny język bez wtrąconych pirackich przekleństw - Jak zapewne słyszeliście moje słowo jest na tym pokładzie słowem kapitana. Nie będzie litości, dla tych, którzy się mu sprzeciwiają, nie będzie tu też miejsca na trunki, dzikie ryki i te prymitywne barbarzyńskie zabawy, których dopuszczano się co wieczór na Goryczy! Będzie za to ciężka praca i dyscyplina! Postanowiłem usprawnić plan prac obowiązujący na poprzednim statku, więc wątpię byście mieli na takie małpie wybryki czas i siłę, nawet gdyby przyszły wam do głowy! Scourge...
- Aj... kapitanie?

- Zostaje pan moim pierwszym. Będzie pan odpowiedzialny za odpowiednią dyscyplinę i wyznaczenie nowego bosmana! Za godzinę wszyscy mają być przysposobieni do nowego statku i gotowi na podjęcie obowiązków!
- Aye kapitanie Plugg! -
Scourge spojrzał na swoich ludzi, a ci odpowiedzieli mu równie drapieżnym uśmiechem, wśród nich stał też Cogwart, stroniący wcześniej od jasnego zajęcia stron. Większość z nich wyglądała na gotową zrobić wiele, by zakwalifikować się na nowe stanowisko.

-2 do wszystkich testów pracy
-2 do testów zmęczenia po akcjach nocnych
każda akcja poza pracą wymaga rzutu na stealth
kary wymierzane kotem, a nie batem


I tak skończyło się posiedzenie.
- No to już po nas... - załkał stojący przy nich Ambrose kierujący się pospiesznie do kambuzy nowego statku:

 
Tadeus jest offline