-Idealne!- Oskar klasnął w ręce-Weźmiemy to na barykady. Kobieto! Pomożesz mi to poroznosić po miejscach obrony. - zwrócił się do posługaczki. Odebrał butelki od dziadka i skierował się do dwóch, najbardziej zagrożonych barykad. Ostatnie butelki, które zostały, przeniósł na swój punkt obrony. |