Will przystawił krzesło i usiadł naprzeciw Jednookiego. Omawianie planu dnoa nie przebiegło jednak tak, jak chłopak to sobie zaplanował.
- Tak, znam. Wszyscy znamy - odpowiedział weteranowi i wziął głębszy oddech - A nie sądzisz, że lepszym pomysłem byłoby ubicie tego zmutowanego skurwiela, którego wczoraj zraniliśmy? - spytał pewnym głosem - Nie wiem, czy Guido Ci przekazał co tam robiliśmy, ale jeśli nie zrobimy tego dzisiaj, to pewnie cwaniak się wyleczy i znowu kogoś rozwali... - dokończył chłopak swoją analizę.
Will po rozmowie z Barneyem był mocno podekscytowany i jeśli pojawiła sie szansa na zmianę kulinarnych preferencji z ludzkich mózgów na zwykłe żarcie, to chłopak postanowił za tym iść jak najszybciej się da.
Jeśli jednak Jednooki chciałby więcej informacji o drugim wejściu, chłopak postanowił sugerować mu drogę po powierzchni. Will chętnie by się dowiedział jak wygląda sytuacja na górze, co z Nowojorczykami i czy stracili zapasy żarcia, które wieźli. |