Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2017, 00:02   #98
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
Pokój główny

Olander na powrót znalazła się w saloniku i spojrzała po zebranych tam Detektywach. Jej wzrok zatrzymał się na Natalie i uśmiechnęła się do niej promiennie.
- Nat, nasz przekręt się udał! - oznajmiła radosnym głosem blondynka. - Udało się! Skłóciłyśmy wszystkie możliwe agencje rządowe, a IBPI wymknęło się przy tym chyłkiem! - Imogen kończąc zdanie podeszła do Douglas i ją mocno przytuliła. - Właśnie rozmawiałam z Oddziałem. Sytuacja opanowana, a my miałyśmy w tym swój wielki udział.

Natalie prawie zakrztusiła się swoją herbatą, jednak udało jej się bezpiecznie odłożyć kubek, nim utonęła w uściskach koleżanki.

Alice, która wcześniej zdecydowała, że nie będzie biegła za Fluksem do pokoiku, gdzie rozmawiała Imogen, widząc ją westchnęła.
- Zauważyłaś wcześniej, że bito go smyczą? Jak mu ją pokazałam, to się wystraszył i zwiał… - wyjaśniła zachowanie Fluksa Alice. Zerknęła też, czy psiak wychylił się z pokoju. Nie trzymała już smyczy, tylko kolejny kawałek wędliny, wyraźnie czekając na niego. Zdawało się, że czworonóg już o wszystkim zapomniał, bo w następnej chwili biegł do Alice, czy też może raczej zdobyczy, którą trzymała w ręku.
- Tak, Fluks mógł przeżyć sporo złego w swoim życiu - odparła Immy. - Dobrze więc przy nim być stanowczym, pewnym siebie i przede wszystkim spokojnym. Reaguje na cmoknięcia, staraj się ograniczać ciąganie go na smyczy, przynajmniej do czasu aż szyja mu się wygoi - poradziła rudowłosej.
Alice widząc, że pies wyraźnie nie ma jej już za złe tego małego nieporozumienia, uszczknęła kawałek wędliny i podała mu na otwartej ręce, drugą natomiast sięgnęła do stołu, gdzie zostawiła smycz i gdy Fluks zajęty był dziabaniem, spróbowała ostrożnie zapiąć mu ją do obroży, licząc na to, że nie zareaguje jak wcześniej na głaskanie. Manewr udał się w stu procentach. Harper szybko znalazła dobry trik na zakładanie smyczy psu. Jak zawsze, odpowiedzią było jedzenie.
Alice pogłaskała go zaraz po główce
- Dobry piesek, Dobry… Ładny Fluksio… - chwaliła go i podała mu następny kawałek wędliny, powoli prostując się.
- Chodź na spacerek, chodź - pokazała mu drzwi ręką i powachlowała mu wędlinką zachęcająco. Przekupstwo przekupstwem, ale skoro przez żołądek do serc podziałało, chciała go do siebie nieco przekonać tą metodą. Bez problemu poszedł do przodu. Wydawało się nawet, że i bez specjalnych, dodatkowych starań jest w stanie wyjść na spacer z Alice. A to była dobra wiadomość, gdyż Harper chodząca z plasterkiem szynki po Oittaa mogłaby przykuwać ludzkie spojrzenia.

Sharif odsunął się lekko od Alice, zauważywszy zamieszanie w salonie. Zerknął w stronę Imogen przytulającej Natalie i skinął blondynce głową.
- Sprytny plan - powiedział, nie ukrywając podziwu. - Zapewniłaś Detektywom i całej załodze bezpieczeństwo - dodał jeszcze i wrócił do fotela. Schylił się, by zgarnąć z podłogi porzuconą wcześniej mapę i zaczął ją składać, przy okazji zerkając na Alice.
- Wychodzicie? - zapytał niby obojętnie.
Alice dała więc ostatni kawałek szynki Fluksowi.
- No ja chciałam wziąć go na spacer, nim cała ta impreza zacznie się na poważnie. Już i tak nam trochę zasi… - zatrzymała się i zerknęła na pieska, jakby w konsternacji, że to magiczne słowo sprawi, że znowu podniesie łapkę.
- Zabrudził pokój. Posprzątam jak wrócę - uzupełniła zaraz, taktycznie zmieniając słowo. Zerknęła na Sharifa i Imogen, a potem na Natalie.
- Z tego co rozumiem, skoro Imogen chce iść do policji, a Sharif się wybiera do kasyna, to jeszcze pozostała nam opinia Natalie i Lotte… Czym ty chcesz się zająć? - zapytała, spoglądając na przyrodnią siostrę i głaszcząc w międzyczasie Fluksa.
- Imogen musi iść do policji bo już ma aktywną odznakę - blondynka poprawiła słowa Alice. - Ktoś musi być z Lotte, bo ona nie zna języka. Policja więc dla niej odpada, bo to będzie głównie grzebanie się w papierach. Sharif, może ty się z nią zbierzesz do ekipy rozpracować kasyno? Jej mocka może okazać się w tym bardziej jak przydatna - Immy zapytała mężczyznę, który ponoć zadeklarował się do tematu mafii. - Alice, jeśli zostajesz to może zechcesz wypytać tego chłopca, o którym ci wspominałam przed snem? Mówiłaś, że wiesz co on tam może widzieć - zaproponowała Imogen i mrugnęła do Harper. - Może chłopak tylko ma bujną wyobraźnię, a może okaże się naszym "wejściem" do rozpoznania haltijów. Kto wie? Łatwo poznasz Ismo, ma spory opatrunek na ręce. Jak będziesz z Fluksem i wspomnisz o mnie to powinien być chętny do rozmów.

Fluks zaszczekał dwa razy. To mogło znaczyć, że powoli zaczynał rozpoznawać swoje nowe imię. Albo też jego zachowanie było kompletnie przypadkowe.
Natalie opadła z powrotem na krzesło, podtykając sobie kolano pod brodę.
- Ja Alice chciałabym z tobą. Śledztwo można przeplatać poznawaniem się i pytaniami, no nie? Chociaż towarzyszenie Immy też brzmi kusząco, to akurat nie wątpię, że ona świetnie da sobie radę sama.
Imogen skinęła głową na słowa Douglas.
- Tak, to racja. Poza tym z grupą zajmującą się "stworkami" mogłabym utrzymywać swobodny kontakt. Tak mi się przynajmniej wydaje... - Olander chwilę się zamyśliła. - Ta, nie powinno być z tym problemu, a i mogłabym spróbować podtykać informacje z policyjnych kartotek. Przynajmniej na tyle na ile nie będzie to wzbudzało zainteresowania służb - zaproponowała Immy. - To jeśli wy - blondynka spojrzała po Alice i Sharifie. - Zgodzicie się na podział Harper i Douglas oraz Sharif i Visser to wygląda na to, że... mamy problem rozdziału rozwiązany - uśmiechnęła się zadowolona, że jest szansa zająć się konkretami.
Natalie wyjątkowo gorliwie kiwnęła głową.
- Poza tym baza wypadowa i tak może być tutaj. To nie tak, że przestaniemy się kompletnie widywać - szybko podkreśliła, patrząc na przemian na Sharifa i Alice.
Olander rozejrzała się za swoimi rzeczami upewniając się czy zebrała wszystko. Gdy sprawdziła że najważniejsze rzeczy takie jak ładowarka i telefon są z nią spojrzała na Douglas.
- Dajcie mi znać przez panel Zbioru Legend co do tego jak się podzieliliście - powiedziała Immy przesuwając wzrokiem po wszystkich. Następnie podeszła do psa i po przykucnięciu przy nim pogłaskała go. Wyprostowała się i poprawiła torbę na ramieniu. - To do usłyszenia co niektórym - skinęła głową do Detektywów i ruszyła do drzwi. Po chwili Imogen Olander opuściła domek kempingowy zostawiając Alice, Natalie i Sharifa, by udać się samotnie ścieżką ku postojowi taksówek.

- No to dobrze, to co? Alice ze mną, ty z Lotte. Trzeba się nam też zbierać - rzuciła kolejno patrząc na Sharifa i rudowłosą. - I nie martw się, będziecie mieli jeszcze mnóstwo okazji do flirtu i troszczenia się o siebie - Douglas puściła oczko do Irakijczyka, czekając na jego reakcję.

Alice kiwała głową, po czym rozejrzała się
- Sądzę, że dobrze byłoby zapytać jeszcze Lotte o zdanie. Przejdę się i spróbuję do niej zadzwonić, albo może znajdziemy ją z Fluksem po drodze - oznajmiła swój plan Harper
- Taki podział mi również pasuje. A tymczasem… Chodź Fluksik - zachęciła psa i ruszyła z nim na ów spacer celem wypróżnienia zwierzaka i zatelefonowania do Lotte… I jeszcze w jedno miejsce…

Sharif przysłuchiwał się rozmowie, raz od czasu kiwając głową. Wydawał się lekko zawiedziony tym, iż Alice miała nie być z nim w jednej drużynie. Raz nawet otworzył usta, jakby próbował to skomentować, jednak ostatecznie powstrzymał się. Być może nie chciał wyjść na przesadnie ckliwego. Poza tym jakich argumentów miałby użyć, by zostać u boku rudowłosej?
- Nie rozumiem, o czym mówisz, Natalie - odparł spokojnie Sharif i wzruszył bezradnie ramionami. - Jesteśmy w pracy, tutaj nie ma miejsca na sentymenty - dodał i sięgnął za plecy, wyciągając pistolet. Sprawdził, czy jest zabezpieczony i ruszył z nim do pokoju. Wrócił po chwili, już bezbronny. Rozejrzał się po pomieszczeniu i niby z niechęci sprawdził godzinę na telefonie.
- A skoro już o pracy mowa… Skoro mam wejść do kasyna, to muszę sobie przypomnieć, jak się zabawia z ludźmi - powiedział z lekkim uśmiechem i podszedł do okna, zerkając na domek sąsiadki, w którym organizowana była impreza.
Natalie w nagłym impulsie podeszła do Sharifa i intensywnie potarła go po głowie. Pewnie jakby miał więcej włosów, to gest byłby poczochraniem.
- Życie jest po to, żeby sobie wybudować takie sentymenty.
Mężczyzna jęknął po potarciu głowy. Jeszcze niedawno tkwił tam opatrunek, a rana wciąż była jedynie powierzchownie zagojona.
Spoglądał na mężczyzn pijących i dość spokojnie oglądających mecz przed domkiem. Trudno było powiedzieć, co działo się w środku, jednak dobiegała stamtąd głośna muzyka, krzyki i śmiechy, głównie kobiece. Dwie osoby wyszły, zataczając się. A było jeszcze przed dwudziestą.
Natalie natomiast dostrzegła innego mężczyznę, stojącego na werandzie innego domku. Wydawał się bardzo samotny. Przypomniała sobie, że widziała go rano, tuż przed przybyciem do Oittaa. Teraz też pił i przeglądał ze smutkiem jakąś książkę, jednak Natalie nie była w stanie dostrzec jaką dokładnie.
- Wybacz - rzuciła na odchodnym do Sharfia, po czym wzięła ze swoich rzeczy zgromadzonych przez Imogen w pokoju bluzę oraz włożyła do kieszeni telefon, sprawdziwszy poziom baterii oraz zasięg. - Idę porozmawiać z tutejszymi - nie zamierzała dodawać, że może wykona też parę telefonów. - W razie czego dzwońcie, jak Alice wróci, jeśli nie będę nigdzie w zasięgu wzroku. - Po czym wyszła z domku, kierując swe kroki do innego domku oraz jego tajemniczego mieszkańca.

Sharif odprowadził Natalie wzrokiem i wszedł na chwilę do łazienki. Przejrzał się w lustrze, upewniając się, że wygląda znośnie. Użył dezodorantu, który kupił jeszcze w mieście i wyszczerzył zęby do swojego odbicia. Pokiwał głową, zadowolony z efektu.
Po szybkiej toalecie wyszedł z łazienki i również skierował się na zewnątrz. Nie był pewien, czy chciał iść tam, gdzie zamierzał. Musiał jednak gdzieś wyjść, a to była dobra okazja.
 

Ostatnio edytowane przez Ombrose : 26-03-2017 o 02:36.
Ombrose jest offline