Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2017, 02:07   #47
Kelly
 
Kelly's Avatar
 
Reputacja: 1 Kelly ma wyłączoną reputację
Kobiety ruszyły do łaźni i już po chwili znalazły się tam, otoczone harcującymi delfinami na ścianach. Zaczęły się rozbierać przy pomocy łaziebnych dziewcząt, które oczywiście służyły swoją pomocą na początku. Później natomiast, mogły pozostać wedle życzenia szanownych państwa. Wampirzyca jednak odprawiła je.
- Będę się uczyć. - Mrugnęła do Sophie i po chwili wyjaśniła swoje zachowanie - Wolałabym nie wypaść głupio przy całej służbie.
Na chwilę weszła do basenu rozgrzewając swoje ciało. Świeżo wypita krew pulsowała w jej martwych żyłach. najchętniej napiłaby się bezpośrednio z jakiejś życzliwej osóbki, ale to musiało jeszcze chwilkę poczekać. Zerknęła na dwie kobiety, które rozebrane ruszyły do wody.
- Gillo, wybrałabyś jakiś olejek? - Agnese odezwała się po dłuższej chwili gdy już wszystkie nacieszyły się ciepłem wody w basenie.
- Oczywiście pani. Jeśli mogę zaproponować, proponuję zapach jabłka, zielonego jabłuszka północy. To piękny zapach oraz bardzo naturalny - zaproponowała ghulica spoglądają pytająco na obydwie kobiety. - Jeśli zaś wolałby panie coś bardziej włoskiego, to tylko mandarynka, której tak wiele zdobi nasze pola.
- Może to jabłuszko
? - Agnese wyskoczyła z basenu, nie korzystając ze schodków. Jej jędrne ciało lekko zafalowało przy tym ruchu. Szczególnie dosyć duże piersi, które zazwyczaj przytrzymywał gorset. - Co o tym sądzisz Sophie? - Podeszła do ławy, na której jakiś czas temu, masowała ją Gilla, i poklepała wyłożony płytkami blat, zachęcając pannę do Colonna by się na nim położyła.
- Jesteś pani piękna - Sophia ruszyła do podestu. - Jestem przekonana, że wszyscy mężczyźni bardzo cię kochają i to bardzo dobrze. Powinni cię kochać, bo jesteś najlepsza - uśmiechnęła się wesoło. - Cieszę się, że cię teraz poznałam - powiedziała radośnie układając się na brzuszku.


Sophia nie była specjalnie wysoka i raczej smukła. Miała ładne włosy ciemnej barwy oraz zgrabne ciało, odległe wprawdzie od klasycznej klepsydry. Lecz niewątpliwie kobiece, zaokrąglone tam, gdzie potrzeba. Gilla tymczasem podała wampirzycy olejek.
- Proszę najpierw zmoczyć sobie ręce pocierając je. Tak, żeby ogrzać olejek w dłoniach, nie na ciele masowanej osoby. Zaczynamy od góry - ghulica nie dotykając ciała dziewczyny pokazała na kark oraz wykonała kilka ruchów palcami nad jej skórą. - Właśnie tak zaczynamy.
Wampirzyca przysiadła na dziewczynie tak jak poprzednio Gilla na niej, podkładając pod jej biodra ręcznik. Tak jak poleciła ghulica nalała na dłoń olejek, pozwalając by kilka chłodnych kropli upadło na rozgrzaną skórę Sophie. Dziewczyna pod nią zadrżała.
- Wybacz Sophie, jednak brak mi doświadczenia Gilli. Gdyby coś było nie tak to mów.
Tylko ghulica wiedziała, że wampirzyca zaczyna grę, swoją ulubioną grę. Delikatnie zaczęła masować kark Sophie zgodnie z poleceniem Gilli.
- Nie przejmuj się … jest mi naprawdę miło - westchnęła słodko Sophia. - Mhhh … pamiętam twój wyraz twarzy, signora, kiedy pani Gilla cię masowała. Teraz rozumiem dlaczego, bardzo przyjemne, twój dotyk dłoni …
- Teraz pani, najlepiej usiądź na pośladkach panny Sophi. Stamtąd będziesz mogła kontrolować proces oraz przesuwać się powoli na dół
- wyjaśniała Gilla.
- Pośladkach - chyba Sophia obudziła się z błogostanu. Agnese patrzyła na leżącą pod nią dziewczynę z lekkim rozbawieniem, którego ta nie mogła dostrzec.
- Tak panienko. Pamiętasz, jak ja siedziałam masując signorę.
Wampirzyca przygryzła wargę patrząc na swoją ghulicę. Cóż… ona pamiętała. Tak samo dobrze jak początek tej nocy.
- Och prawda, zapomniałam. Po prostu to trochę … jednak tak trzeba?
- Oczywiście panienko.
- Ja zaś obiecałam
- utwierdziła się w przekonaniu Sophia i znowu ułożyła główkę na przygotowanym ręczniku.
- Kiedy pani usiądzie, proszę ułożyć dłonie na barkach panny Sophi oraz obracać je delikatnie, jakby pani wcierała w skórę olejek - instruowała ghulica.
Agnese przesunęła się do przodu rozsiadając się wygodnie na pośladkach Sophie. Nachyliła się nad dziewczyną, tak że jej piersi, na chwilę musnęły jej plecy. Sophia chyba drgnęła, ale nie odezwała się trochę pewnie zawstydzona.
- Będę delikatna, dobrze? - Jej głos był ciepły, ponętny. Robiła to już odruchowo. Pochylając się wypięła się lekko. Z zainteresowaniem zerknęła na stojącą obok ghulicę.


Gilla rozumiała ją bez słów. Równie naga, jak pozostałe, podeszła doswojej pani od tyłu i delikatnie położyła dłonie na jej plecach. Wampirzyca wyprostowala się odrobinę i powoli zaczęła wmasowywać olejek w plecy Sophie. Starała się sobie przypomnieć ile siły wkładała ghulica w jej masaż. Musiała jednak brać poprawkę na, to że leżące pod nią dziecko było dużo bardziej delikatne. Jej paluszki także były nasmarowane olejkiem. Jednak to nie był masaż. Raczej delikatna pieszczota kochanki, która przesuwała swoje dłonie po plecach Agnese aż do pięknych, wypiętych pośladków. Leciutko po skórze. Jednocześnie jednak mówiła instruując signorę.
- Każdy ruch musisz pani powtórzyć od 12 do 15 razy. Tak przeciętnie. Teraz zwiększ na barki nacisk kciukiem. Dokonaj mocnego dotknięcia głębszych mięśni. Znowu tuzin razy. - Palce wampirzycy podążały za słowami Gilli, jednocześnie czuła jak jej ciało lekko drży od dotyku ghulicy. Skóra Sophie była gładka, młoda i napięta. Powstrzymała pomruk zadowolenia i sluchała dalej.- Następnie końcówkami palców, tak pohasaj po tym miejscu to lżej to mocniej. To wykonuj nieco dłużej, nawet dwa tuziny. Wreszcie ponownie leciutko, tak jak na początku, całymi dłońmi na skórze. Teraz plecy. Przechodzimy zawsze w jednym kierunku, od góry do dołu. Silny nacisk także zgodnie z obiegiem krwi. Nie wolno naciskać mocno przy ruchu choćby po plecach góra dół. W dół mocniej, zaś do góry tylko leciutko. Po całych plecach. Najpierw lżej, potem mocniej, tak jak ci, pani, pokazywałam. Aż do tyłeczka panny Sophii …

Dziewczynie chyba tak się podobało, że nawet nie zareagowała na słowa Gilli. Tyłeczek cóż znaczy, jeśli jest tak przyjemnie? Agnese także było, bowiem Gilla nie przerywała pieszczot jej pleców, ale czasem sięgała naoliwkowaną dłonią także do przodu. Wampirzyca masowała ją dokładnie. Cieszyła się czując, jak ciało Sophie rozgrzewa się pod jej dotykiem. Czuła pulsowanie jej krwi. Zapach jabłka, parował ze skóry masowanej dziewczyny i wypełniał nozdrza Agnese. Do tego te cudowne paluszki Gilli. Może powinna poprosić by nauczyła markiza, masażu? Powoli zsuwała się w dół ciała Sophie, jednocześnie lekko się wypinając i ułatwiając Gilli dostęp do siebie.
- Wszystko w porządku Sophie? - W jej głosie pojawiła się słodycz, nad która nie udało się jej zapanować.
- Jak najbardziej, to … takie przyjemne, to, jakbym była królową - odparła dziewczyna, zaś Gilla sprytnie, albo złośliwie, zależy jak patrzeć skupiała się raczej na plecach oraz talii Agnese specjalnie omijając tyłeczek, Czasami jedynie lekko go muskając.
- Teraz signora - usłyszała jej głos - staraj się iść po kręgosłupie panienki sophi. Każdy krąg, powoli, tak, żeby czuł się dopieszczony, od szyi aż do kości przy pośladkach. Bardzo lekko, ale dokładnie.

Piękna Agnese wykonywała polecenia, czując jak narasta w niej podniecenie. Była bardzo ciekawa co planuje jej ghulica. Jednak najważniejsze było to, że rzeczywiście odciągała jej myśli od markiza, a dokładnie jego nieobecności. Uśmiechnęła się pozwalając by Gilla dostrzegła jej kły, jednak po chwili je ukryła. Zaś sprytna Gilla dokładnie nie robiła nic poza tym co dotychczas.
- Signora, przesuwaj się na dół panienki Sophi. Inaczej nie będziesz mogła odnaleźć odpowiedniej pozycji do nacisku na jej ciało. Najpierw na jej uda, kiedy dojdziesz do połowy kręgosłupa. To powinno wystarczyć. - Wampirzyca zsuwała się posłusznie w dół ciała Sophie, cały czas ja masując. - Tak, bardzo dobrze. Idź proszę w dół, aż poczujesz kość ogonową, już na tyłeczku. Podobno nazywa się tak dlatego, że gdybyśmy mieli ogony, to właśnie tam, ale to śmieszne przecież. Jednak czuć ją wyraźnie. Czujesz ją pani. Wymasuj także delikatnie. Jest wrażliwa.


Wampirzyca dokładnie masowała tę niewielką kostkę cały czas zahaczając palcami o pośladki Sophie. O ile dając jej suknie nawet poczuła się jak matka, to teraz… Nie nigdy nie nadawała się do posiadania dzieci. Gilla zaś ciągle gładziła leciutko ją.
- Signora - bardziej wymruczała niż wypowiedziała Sophia - to przyjemne, ale chyba bardzo zawstydzające. Cieszę się, że nikt inny nas nie widzi. Ale bardzo przyjemne …
- Doskonale sobie radzisz, signora - pochwaliła Gilla, zaś Sophia ponownie wymruczała
- Och tak, to szalenie miłe. Bardzo lekko, tak się czuję …
- Tak właśnie powinnaś, panienko Sophio
- potwierdziła Gilla. - Teraz signora, czas na nóżki. Panno Sophio, proszę trzymać rozluźnione. Signora, proszę się unieść oraz ustawić nóżki panny Sophi na boki. Proszę uklęknąć pomiędzy nimi i ponownie nabrać na dłonie więcej oliwki. Proszę rozetrzeć ją mocno. Masaż nóg jest całkiem wymagający - zauważyła.
Agnese zajęła właściwą pozycję. Teraz doskonale widziała rozchylony, rozgrzany kwiat Sophie. Przygryzła wargę, jednak tak jak poleciła Gilla, sięgnęła po olejek i zaczęła go rozgrzewać w swoich dłoniach. Rozgrzewając go pozwoliła by jej ramiona raz po raz ściskały jej piersi.
- I co dalej? - Uśmiechnęła się go swojej ghulicy.
- Dalej zaczynamy uda.
- Ach
… - wyrwało się Sophii. Agnese odnosiła wrażenie, że panienka drżała, ale nie zabrała swoich wdzięków, nie odsunęła się. Pewnie nawet nie przyszło jej na myśl, że innej kobiecie może się podobać jej ciało.
- Uda obejmujemy mocno z dwóch stron. Kciukami na wierzchu, dłońmi na bokach. Trzeba mieć bardzo mocno nasączoną skórę na dłoniach. Najpierw układamy dłonie jak najwyżej, potem zjeżdżamy w dół. Najpierw lekko, ale za każdym razem mocniej, aż do dwunastego razu naprawdę mocno, chociaż oczywiście nie tak, aby kogokolwiek mocniej zabolało. Mięśnie ud są bardzo głębokie - wyjaśniła jeszcze.

Urodziwa wampirzyca ujęła pierwsze udo, jakby niechcący chwytając za wysoko. Jej palce otarły się o rozpalone płatki. Poczuła coś, jakieś spięcie ciała masowanej dziewczyny. Szczególnie nóg, które nagle odruchowo chciały się zbliżyć, wszakże nie mogły. Agnese klęczała pomiędzy nimi. Signora uczuła, jak Sophia próbuje ponownie się rozluźnić. Wreszcie udało jej się. Tylko tyle, czy może aż tyle?
- Wybacz. - Niespiesznie odsunęła rękę i zaczęła masować tak jak poleciła ghulica. - daj znać jak będzie za mocno. Dobrze, Sophie?
- Tak, jak, wiesz signora … jeszcze nigdy nie byłam masowana. Nie wiem, jak to jest … - wydukała dziewczyna.
- Jak mówiła Gilla, nie powinno za bardzo boleć. - Wampirzyca zauważyła, że masaż zaczyna ją pochłaniać, troszkę jakby uczyła się ciała dziewczyny. Przyglądała się jej z apetytem. Powoli rozmasowała pierwsze udo.
- Och nie boli, znaczy troszkę gniecie, ale to nie jest złe gniecenie … raczej, ach, bardzo miłe choć czuję, jakbym przeszła … - Sophia mówiła cicho, nieskładnie oraz więcej mruczała, niźli mówiła tak zwyczajnie.
- Doskonale signora - chwaliła ją Gilla cały czas pieszcząca plecy Agnese. - Proszę potem ponownie poklepać udo palcami, także całe udo, tak mocno, lekko, mocno, lekko … A potem proszę przejść na łydkę. Tutaj zasada jest dokładnie identyczna, jak przy udzie. Masowanie dwoma dłońmi, potem głębokie, poklepywanie, wreszcie płytkie. Dużo olejku, bardzo dużo, więcej, niżeli gdzie indziej. Później przyjdzie kolej na stopy. Delikatnie, pomiędzy palcami oraz ogólnie na całej nodze. Trzeba wyczuć, żeby nie łaskotać, ale też nie przesadzić. Później druga nóżka.
Agnese wyprężyła się jakby się przeciągała. Tak naprawdę jednak, zadrżała od dotyku Gilli. Powróciła do masażu nóg Sophie.
- Jakbyś przeszła? - Wampirzyca ciepłym głosem namawiała dziewczynę by ta kontynuowała. W między czasie dotarła do pierwszej stopy. Mogła teraz podziwiać Sophie w pełnej okazałości z całkiem ciekawej perspektywy.
- Jakbym przeszła jakiś miły spacer, kiedy, ach, czuję się taka odświeżona, ja … och proszę trochę mocniej - dziewczyna nagle zachichotała. Widocznie masując stopę Agnese zahaczyła jakieś wrażliwe łaskotkowo miejsce. Wampirzyca włożyła więcej siły w masowaną stopę. Musiała jednak uważać, jednak jej wampirza siła była dosyć… niebezpieczna. - Naprawdę miłe, signora


Panna Colonna leżąc tak prezentowała się bardzo ładnie. Miała krągły tyłeczek, zaś jej kwiat uderzał wręcz przyjemnym, świeżym różem. Intymne płatki były leciutko zroszone kropelkami oleju, które spłynęły na nie z pośladków. Natomiast nóżki miała smukłe, zaś mięśnie ładnie zarysowane. Naprawdę przyjemnie było oglądać dziewczynę nago nawet po prostu czysto estetycznie.
- Potem jeszcze kolejna noga, zaś potem zabierzemy się za resztę, signora Contarini - uśmiechnęła się Gilla bawiąca się plecami signory. Co też ona kombinuje, mogła pomyśleć Florentynka.

Agnese skończyła z pierwszą nogą i znów przysiadła w kroczu dziewczyny by naoliwić swoje dłonie. Wylewając olejek na ręce, pozwoliła by odrobina spłynęła jej między palcami. Rozgrzewając swoje dłonie patrzyła jak kropla spływa między pośladkami Sophie, by powoli dotrzeć do jej płatków. Przyjemne… tak jak pieszczota na jej plecach. Jednak myśli powoli zaczynały wracać do pewnego niepokoju. Niech Alessandro wraca, bo będzie miała problem by skupić się na powierzonym jej zadaniom. Odganiając myśli zabrała się z powrotem za masowanie masowanie. Mimo to Gilla bez problemu mogła dostrzec jak na twarzy jej pani na chwilkę pojawia się cień, który szybko przykryła swoim tradycyjnym ciepłym uśmiechem. Teraz już grzecznie nie dotykając płatków dziewczyny zaczęła ją masować.
 
Kelly jest offline