Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-03-2017, 19:23   #98
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Shira szła obok Danaekeshara dopóki było to możliwe. Jednak im bliżej domostwa się znajdowali, tym częstsze i większe były usypiska białych kamieni. Ponieważ Dzikus wyraźnie robił wszystko, aby ich nie dotykać, dziewczyna naśladowała jego ruchy. W końcu dotarli na tyle blisko budowli, by przekonać się, że nie ma ona ani okien, ani drzwi. Niczego! To była jednorodna bryła, której kształt owszem, przypominał dom, lecz nic poza tym. Ot kolejny kamień - tylko większy, o ciemniejszej barwie. Shira poczuła desperację.
Podeszła do ogromnej bryły i... zapukała w jej róg.

- Dzień dobry! - krzyknęła.

Kamień wydawał się jednolity i pełny w środku. Jej pukanie nie odbiło się żadnym echem, a słowa powitania wydawały się wręcz absurdalne w ciszy tego dziwnego lasu. A może to jednak tylko wielki, dziwny kamień?

Danaekeshar, stąpając ostrożnie obszedł obiekt dookoła. Wodził palcami po zimnej powierzchni, ale nie znalazł niczego, nawet najmniejszej szczeliny. W końcu wrócił na miejsce, z którego zaczął i trzykrotnie grzmotnął pięścią w skalną ścianę. Tym razem dało się słyszeć pewien stłumiony pogłos. A więc jednak była tam jakaś wolna przestrzeń!

- Gospodarz chyba nie jest zbyt gościnny... - skomentowała Shira. Sama jednak nic więcej nie robiła. Miała nadzieję, że może poprzez spokojne czekanie przekona Magga o pokojowych zamiarach.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline