Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-03-2017, 16:15   #206
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szaleńcza jazda przez noc... To było coś, co świetnie wyglądało w książkach lub opowieściach, gdy jednak doświadczało się tego na własnej skórze, to wszystko traciło wiele ze swego uroku. Szczególnie wówczas, gdy nagle kierowca tracił przytomność, a samochód pędził dalej.
Na szczęście nie skończyło się to wywrotką czy spotkaniem ze zbyt blisko drogi rosnącym drzewem. Zapewne tylko z braku tych ostatnich.

Stoner jedną ręką trzymał kierownicę, drugą trzymał się fotela, by nagły wstrząs nie zwalił go na podłogę. Nie zważając na stan Nicole w brutalny sposób skopał jej nogę z pedału gazu. Ghurka zaczęła zwalniać.

Nim samochód całkiem się zatrzymał, Stoner przez moment zastanawiał się, czy po prostu nie otworzyć drzwi i nie wyrzucić Nicole na zewnątrz. Sam wtedy usiadłby za kierownicą i pojechaliby dalej.
A nuż Nicole by się udało przeżyć, a pościg skupiłby się na uciekającym pojeździe?

- Siadaj na jej miejscu! - Stoner rzucił w stronę Mark'a. - Jhonny ją opatrzy, a ja powstrzymam tych, co jadą za nami.

Miał zamiar wysiąść, a gdy pościg się zbliży - uszkodzić goniący ich pojazd lub zastrzelić kierowcę. Mark i reszta mogliby wtedy bezpiecznie uciec.

I wtedy spojrzał w lusterko.
Ścigający byli zbyt blisko, by Mark i Stoner zamienili się miejscami, bo nawet doświadczonym kaskaderom zajęłoby to parę długich chwil. Na dodatek Stoner uzmysłowił sobie, że Mark nigdy jakoś nie popisywał się swym talentem kierowcy. Jak zatem da sobie radę z ciężką, opancerzoną ghurką?
I szlachetne plany poszły się ślizgać.
Stoner uchylił drzwi od strony kierowcy i po krótkiej chwili Nicole, pożegnana krótkim 'postaram się wrócić' znalazła się na ziemi, a Stoner za kierownicą.
Ghurka ruszyła i, przyspieszając, pojechała w stronę Hope.

Cel uświęca środki, tak mówiono, Stoner jednak wiedział, że ta chwila na zawsze będzie tkwić w jego pamięci i obciążać sumienie.
Co z tego, że tak mogli uratować ludzkość przed Głodem? Co z tego, że Nicole miała cień szansy, by przeżyć - miała broń, a pościg mógł przegapić leżące na poboczu ciało? Ona im pomogła, a on ją zostawił...


Nacisnął mocniej pedał gazu.

- Mark, strzelaj do nich, gdy podjadą trochę bliżej - powiedział, nie oglądając się w stronę medyka. - Ale nie zużyj całej amunicji - dodał.
 
Kerm jest offline