- MORDA!!! Skunksy!- Ryknął co sił i powietrza w płucach Halgrim.
Nie czekając na rozwój sytuacji pierdolnął z piąchy tego na górze a chwilę później z kopa leżącego.
- Zaraz was wszystkich ja zwolnię z tego padoła jebańcy!!!- Kipiał zabójca.
- Idziecie z nami i prowadzicie. Jakieś cwaniakowanie a ten las będzie waszym cmentarzem.