Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2017, 21:31   #207
cyjanek
 
cyjanek's Avatar
 
Reputacja: 1 cyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputacjęcyjanek ma wspaniałą reputację
Malec nic nie mówił, jego spojrzenie spod ledwo rozchylonych powiek tępo kierowało się w jeden punkt. W tej chwili zdawał się niemal tak samo martwy jak jego siostra. To co robił było bezużyteczne i Mark przerwał w pół słowa. Zresztą tylko chwilę przed tym jak okazały się kłamstwem. “Skąd… Jak oni to robią? Już nas doganiają?” pełne wątpliwości myśli wywołał stukot pocisków o blachy karoserii.
Na dodatek ich pojazd zaczął się zachowywać dziwnie. Szarpnął w lewo, wyrównał i zaczął zwalniać. - Nikole? - Uniósł głowę i spojrzał w stronę prowadzącej pojazdem. Zdążył tylko zobaczyć jak kobieta bezwładnie wypada na drogę. Zszokowany rzucił się w kierunku Stonera, by.. by coś zrobić
- Zwariowałeś?! Ona zgninie! - Samochodem szarpnęło i nim sięgnął nowego kierowcy wylądował na ścianie kabiny.
- Ni chuja nie będzie dobrze - powiedział obojętnie ni to do Johnnego, nie to do siebie. Z westchnieniem odbezpieczył karabin. Przesunął palcem sprawdzając jak jest ustawiony. Serie po trzy. Przez moment zastanowił się, czy nie ograniczyć do pojedynczych strzałów, lecz odrzucił ten pomysł. Strzelając w takich warunkach i tak będzie potrzebował dużo szczęścia.
- Tak, wiem - odpowiedział Stonerowi - Patrz na drogę. I w lusterka - Sięgnął po wciśnięty pod ławą chełm, pozostałość po Wolfie, czy Johnson, i naciągnął sobie na łeb. Trochę ciasny, ale lepsze niż nic. Ostrożnie wychylił głowę przez właz w dachu i kierując muszkę w stronę pojedynczego światła kołyszącego się kilkadziesiąt metrów z tyłu, puścił dwie krótkie trzypociskowe serie.
 
cyjanek jest offline