Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-03-2017, 21:35   #40
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Saoirse z pewnym zainteresowaniem udała się do starej piwnicy. Ostatecznie był to jakiś sposób, aby popchnąć rozwiązywanie zagadki do przodu. 'Skoro zabieramy się za piwnicę, to powinniśmy też spróbować przeszukać strych' pomyślała, a potem w trakcie pracy wspomniała o tym innym. Te całe rozważania o duchach zaczynały ją już trochę bawić. Sama nie wiedziała co o tym sądzić. Analizowanie wszystkich opcji, nawet nieprawdopodobnych to zawsze jakieś ćwiczenie umysłu, sama też pomimo tego, że była raczej praktyczna i sceptycznie podchodząca do wszelkich niewidzialnych światów nigdy nie zgodziła by się z twierdzeniem, że nic innego poza tym co widzimy istnieć nie może. Ale filozoficzne rozważania to jedno, a zakładanie, że w szafie siedzi duch i straszy, to zupełnie inna sprawa. W końcu stwierdziła, że przy braku wskazówek lepiej zabrać się za ich szukanie, niż gadać od rzeczy. Lanie wody nigdy nie było jej mocną stroną. No chyba, że klient płacił za 'wróżbę'.

Piwnica śmierdziała, zapewne jak na taką piwnicę przystało. Przyszło jej do głowy, że to może tu zagnieździły się jakieś grzyby, albo inne paskudztwo, ale jeśli tak, to pierwszymi, którzy mieli by omamy byłby personel kuchenny. Tak jednak nie było. Smród i wilgoć były nieprzyjemne, ale szło się do nich przyzwyczaić. Brzydziła się pająków i innych insektów, więc poruszała się ostrożnie, sprawdzając przed poruszaniem rzeczy, czy nie są przypadkiem przez kogoś zamieszkane. Poza tym, przeszukiwanie szło raczej sprawnie, jeśli nie brać pod uwagę faktu, że nie udawało się znaleźć nic. Godzina grzebania i tylko jej metodyczny sposób pracy i myślenia powodowały, że nie wyszła na świeże powietrze, zostawiając przyjemność szukania innym. Chciała być jednak pewna, że zajrzą wszędzie. Ostatecznie ta metodyczność opłaciła się. Gdy razem z Emmą przeszukiwały ostatni z kątów ich oczom ukazało się podejrzane znalezisko. Rozpakowały je i Seer nie posiadała się ze szczęścia. Jakiś dziennik! Nawet jeśli byłby to po prostu notatnik o zakupach, praniu i porach obiadu, była by zadowolona. Uwielbiała grzebać w ludzkich życiorysach, a jeśli obiekt nic o tym nie wiedział to nawet lepiej. Tutaj liczyła na coś więcej niż dzienne zapiski wydatków. Dokończyła przeszukiwania piwnicy do samego końca, a potem chciała zabrać notatnik do kuchni lub jadalni i dokładnie go przeglądnąć i przeczytać. Zanim zdążyła to zaproponować, ktoś na górze zaczął koszmarnie krzyczeć. Już zaczęła zastanawiać się, jak w pięciu można sprawnie oglądać jeden zeszyt nie rozrywając go na strzępy, a tu proszę, szczęśliwy zbieg okoliczności. Trójka z nich udała się ustalić, cóż za pająk, czy inny koszmar przestraszyły właścicielkę wysokiego głosu.
- Usiądźmy w jadalni, będzie więcej miejsca i jaśniej – zaproponowała Gwen i od razu zabrała się za wprowadzanie planu w życie. Uznała, że dziennik należy do niej, przecież lubiła czytać, więc nie miała ochoty negocjować czegokolwiek w tej sprawie. Miała też nadzieję, że Wes sprawnie uciszy właścicielkę głosu, bo czytanie przy akompaniamencie dzikich wrzasków było niepotrzebnie utrudnione.
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 29-03-2017 o 21:38.
druidh jest offline