Szept widząc, że Blob padał pod wpływem mocy Czikity, odetchnęła lekko i zabrała dłoń od maski. Zagrożenie zostało zażegnane, a przynajmniej na to wyglądało. Czarnowłosa zerknęła na obie dziewczyny, które uchowały się przed dołączeniem do Blobowego żołądek-party i oceniła, czy wszystko z nimi w porządku. Ruszyła też do nich bliżej
- Wesoło było, czyż nie? - odezwała się cicho i wyglądało na to iż ponura dotąd kobieta, miała sytuacje, w których odczuwała ‘frajdę’.
Gdy Czikita przykuła jej uwagę, swoim dość dziwnym zachowaniem, Szept zmarszczyła lekko brwi i weszła między nią, a pozostałe dziewczyny, powoli podchodząc w stronę kobiety
- Czikita? - mruknęła cicho, jak robiła zazwyczaj, gdy chciała zwrócić jej uwagę na siebie. Stalowe spojrzenie wiodło po twarzy i posturze znajomej Eliciarki, próbując doszukać się jakiejś nieprawidłowości.
Amna była w ciężkim szoku. Najpierw zerknęła na Keiko czy nic jej nie dolega, a potem obróciła się w stronę Szept i Czkity. Była ciekawa co stało się z Liamem. Już chciała je o to spytać gdy zobaczyła jak Czikita z dziwnym wyrazem twarzy wpatruje się w swoje piersi. Głos utknął jej w gardle.
Tego się nie spodziewał. Cień poprowadził go krętą ścieżką ku całkowitej wolności. I wciąż Liam był na tej samej drodze, choć spoglądając w przeszłość, widział drogę, którą dane mu było przebyć. Wszystko to prowadziło go do jednego miejsca w czasie i przestrzeni, w którym stał i gapił się zaskoczony na własne, kobiece piersi. Nijak nie cieniste. Rozejrzał się. Wszyscy na niego patrzyli. Zatem… potrafił wchodzić w ciała innych? Spojrzał na resztki uzurpatora oraz trzy ciała, w tym jedno… jego. Dziwnie było patrzeć na własne, martwe ciało, ale w końcu do tego był prowadzony od samego początku, choć o tym nie wiedział. Gdzieś głęboko w sobie czuł kotłującą się czerń, ale… coś jeszcze.
Nagle pokręcił głową, odpędzając wszystko od siebie, jakby budził się ze snu. Spojrzał na czarnowłosą kobietę, która zwróciła się do niego, z odzyskaną ostrością spojrzenia. Skinął jej głową i założył uprzednio zdjęte rękawiczki.
Szept nadal uważnie przyglądała się towarzyszce, ale gdy ta odkiwnęła jej tylko głową i założyła rękawiczki, czarnowłosa uznała, że chyba wszystko w porządku i zerknęła teraz na dwie dziewczyny
- To co, wracamy? - zapytała, ale zaraz zerknęła też na ciała. No w sumie wypadałoby coś z nimi zrobić. Najpewniej będzie musiała gwizdnąć na kilku strażników, by je zabrali, bo akurat tych wolała nie zostawiać do obrobienia.
Liam popatrzył jedynie w kierunku, z którego przyszły i pokiwał głową na znak zgody.
Amna zerknęła na martwe ciało Liama i na zbierające się do odejścia kobiety.
- Wiecie… Liam pomału stawał się zombie, jeśli nie chcemy za chwilę za czymś biegać powinniście mu obciąć głowę. - Jej głos lekko drżał. Dziewczynę przytłaczała łatwość, z jaką chyba wszyscy w tym cholernym mieście byli gotowi zabić drugą osobę.
Szept zerknęła na ciało chłopaka i kiwnęła głową na słowa Amny
- Jeśli taką masz fantazję, czemu nie. Masz czym? Bo nożem mu jej raczej nie odpiłujemy… - zauważyła też to małe niedopatrzenie w propozycji dziewczyny. Czarnowłosa zerknęła po okolicy. Będzie trzeba zwołać paru strażników, żeby to ogarnęli i to najlepiej od razu, nim ruszą wspólnie na ucztę. Jak zaplanowała, tak zrobiła.
__________________ If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies... |