Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2017, 17:11   #113
Vesca
 
Vesca's Avatar
 
Reputacja: 1 Vesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputacjęVesca ma wspaniałą reputację
Szept widząc, że Blob padał pod wpływem mocy Czikity, odetchnęła lekko i zabrała dłoń od maski. Zagrożenie zostało zażegnane, a przynajmniej na to wyglądało. Czarnowłosa zerknęła na obie dziewczyny, które uchowały się przed dołączeniem do Blobowego żołądek-party i oceniła, czy wszystko z nimi w porządku. Ruszyła też do nich bliżej
- Wesoło było, czyż nie? - odezwała się cicho i wyglądało na to iż ponura dotąd kobieta, miała sytuacje, w których odczuwała ‘frajdę’.
Gdy Czikita przykuła jej uwagę, swoim dość dziwnym zachowaniem, Szept zmarszczyła lekko brwi i weszła między nią, a pozostałe dziewczyny, powoli podchodząc w stronę kobiety
- Czikita? - mruknęła cicho, jak robiła zazwyczaj, gdy chciała zwrócić jej uwagę na siebie. Stalowe spojrzenie wiodło po twarzy i posturze znajomej Eliciarki, próbując doszukać się jakiejś nieprawidłowości.
Amna była w ciężkim szoku. Najpierw zerknęła na Keiko czy nic jej nie dolega, a potem obróciła się w stronę Szept i Czkity. Była ciekawa co stało się z Liamem. Już chciała je o to spytać gdy zobaczyła jak Czikita z dziwnym wyrazem twarzy wpatruje się w swoje piersi. Głos utknął jej w gardle.
Tego się nie spodziewał. Cień poprowadził go krętą ścieżką ku całkowitej wolności. I wciąż Liam był na tej samej drodze, choć spoglądając w przeszłość, widział drogę, którą dane mu było przebyć. Wszystko to prowadziło go do jednego miejsca w czasie i przestrzeni, w którym stał i gapił się zaskoczony na własne, kobiece piersi. Nijak nie cieniste. Rozejrzał się. Wszyscy na niego patrzyli. Zatem… potrafił wchodzić w ciała innych? Spojrzał na resztki uzurpatora oraz trzy ciała, w tym jedno… jego. Dziwnie było patrzeć na własne, martwe ciało, ale w końcu do tego był prowadzony od samego początku, choć o tym nie wiedział. Gdzieś głęboko w sobie czuł kotłującą się czerń, ale… coś jeszcze.
Nagle pokręcił głową, odpędzając wszystko od siebie, jakby budził się ze snu. Spojrzał na czarnowłosą kobietę, która zwróciła się do niego, z odzyskaną ostrością spojrzenia. Skinął jej głową i założył uprzednio zdjęte rękawiczki.
Szept nadal uważnie przyglądała się towarzyszce, ale gdy ta odkiwnęła jej tylko głową i założyła rękawiczki, czarnowłosa uznała, że chyba wszystko w porządku i zerknęła teraz na dwie dziewczyny
- To co, wracamy? - zapytała, ale zaraz zerknęła też na ciała. No w sumie wypadałoby coś z nimi zrobić. Najpewniej będzie musiała gwizdnąć na kilku strażników, by je zabrali, bo akurat tych wolała nie zostawiać do obrobienia.
Liam popatrzył jedynie w kierunku, z którego przyszły i pokiwał głową na znak zgody.
Amna zerknęła na martwe ciało Liama i na zbierające się do odejścia kobiety.
- Wiecie… Liam pomału stawał się zombie, jeśli nie chcemy za chwilę za czymś biegać powinniście mu obciąć głowę. - Jej głos lekko drżał. Dziewczynę przytłaczała łatwość, z jaką chyba wszyscy w tym cholernym mieście byli gotowi zabić drugą osobę.
Szept zerknęła na ciało chłopaka i kiwnęła głową na słowa Amny
- Jeśli taką masz fantazję, czemu nie. Masz czym? Bo nożem mu jej raczej nie odpiłujemy… - zauważyła też to małe niedopatrzenie w propozycji dziewczyny. Czarnowłosa zerknęła po okolicy. Będzie trzeba zwołać paru strażników, żeby to ogarnęli i to najlepiej od razu, nim ruszą wspólnie na ucztę. Jak zaplanowała, tak zrobiła.
 
__________________
If I had a tail
I'd own the night
If I had a tail
I'd swat the flies...
Vesca jest offline