Durbein zawahał się zanim przyjął oferowany napitek. Nie żeby miał coś przeciwko - a już tym bardziej nic przeciwko temu nie miałby jego rodziciel. Przez chwilę przemknęła mu przez głowę myśl, że lepiej byłoby zachować trzeźwość, ale stłumił w sobie wątpliwości. Był jednak synem swojego ojca.
- Czemu by nie - uśmiechnął się. |