Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-03-2017, 21:17   #26
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Przeczytaj co ja napisałem w obu cytatach jakie przywołujesz. Jest tam coś o tym, że gładkolufówka nie zapewni mięska na stole?
Odnosiłem się do Twojego "strzelania w locie".
Weźmy do tego inny kawałek ze strony jaką cytujesz:
Cytat:
Other ways to improve the performance of cylinder bore guns are:
Reduce the range limit by 5 to 10 yards. Simply call that turkey a little closer.
[Cenzura]

Cytat:
Co do śrutowania... ok ręce mi opadają.
[Cenzura]
Niewielkie kawałki pod dużym ciśnieniem polerują stalowe powierzchnie. Nawet takie co charakteryzują się mniejszą twardością od materiału na jaki działają. Ten sam proces zachodzi w gwintowanej lufie, jak używasz jej do strzelania chmura małych pocisków, ie. śrutem. Przywołałem odniesienie do śrutowania i piaskowania by ci jasno wskazać ten proces niejako "poza lufa broni".[Cenzura]

Cytat:
Czyli sięgając do źródła powołujesz się na wybrany fragment ignorując dopisek autora który sam podważa miarodajność tego co podaje w kontekscie ogólnej celności broni gładkolufowej.
To jest artykuł ogólny na temat muszkietów. Twórca (lub twórcy, to wszak wikipedia) przywołali test pruski. Zakończył podaniem odnośnika i płynnie przeszedł do innych kwestii jak to co sobie tak zgrabnie przetłumaczyłeś w g.translate. Ten "drugi akapit" nie jest częścią wskazywanego testu pruskiego.
I owszem, te wszystkie zmienne (jak np. stres strzelca itp) były wazne na polach bitew i (jak autor artykułu napisa) w warunkach bojowych dochodziło do 500-700 trafień na 10 000 strzałów (przy celach wielkości frontu nacierającego oddziału). Masz kalkulator sam sobie policz accuracy w warunkach bojowych.
Test pruski czyli przestrzeliwanie egzemplarzy broni bezgwintowej na którym się oparłem by ci pokazać jej celność - nie ma wiele wspolnego z tym akapitem poza tym, że też odnosi się do muszkietu.

[Cenzura]

Cytat:
Przeanalizujmy filmik z polowania który wkleiłeś jako ostateczny argument na efektywność kuszy..
...i znowu to samo. Piszesz czasem rzeczy mające sens wymieszane z błędnymi założeniami. Zresztą taką żonglerkę ustawiasz specjalnie.
Nigdzie nie pisałem, że filmik z polowania wklejam jako jakikolwiek argument na efektywność kuszy.
To twój wymysł względem którego budujesz kontrofensywę argumentacyjną. Na przestrzeni tego tematu czynisz to często, jak chocby z tym 'nabojem śrutowym' gdzie co post muszę prostować w jakim kontekście tego użyłem, bynajmniej nie w takim jak wynika z twojej sugestii do której się odnosisz.

Filmik wkleiłem by z półhumorystycznym akcentem wskazać iż mozna znaleźć postrzelone z kuszy zwierze.

Enter.

Nijak nie szło mi tu o wskazywanie, że kusza jest good, bo jakiemuś typowi się udało zastrzelić jelenia z nowoczesnej kuszy.


_______________________________________

Cytat:
d 1

Założyłem że mineło ileś lat od upadku cywilizacji i wykształciły się małe społeczności zdolne do produkcji i chętne do handlu. Więc tak jest poważne ograniczenie dla tezy. Ale chyba nie jest zbyt daleko idącym założeniem.

Zakładając że handlarze sprowadzają kapiszony a spora część społeczności jest w stanie wyprodukować proch to broń czarnoprochowa jest co najmniej poważnym konkurentem. W przypadku zamków skałkowych problem kapiszonów nie istnieje, podobnie jakby zaszaleć z zapłonem elektrycznym.

Ok proch i amunicję mamy uwarunkowane przejdźmy do samych pocisków

Ołów nie jest izotopem Unobtainium, duże ilości na raz można uzyskać z balastów łodzi, szpitali (osłony radiacyjne) a także z odważników kół. O ile kula zostanie w ciele to można ją dorzucić do gara przy wytapianiu nowych.

Bełt brzmi fajnie bo wydaje się że można go używać wielokrotnie ale tak nie jest, nie do końca. Jego wytworzenie będzie czasochłonne, zwłaszcza w dobrej jakości od czego zależy celnosć. Dodatkowo musi współgrać z kuszą dla dobrego efektu. Szukanie takiego który nie trafił albo takiego który przeszedł przez cel jest problematyczne. Istnieje spora szansa że się wbije w drzewo albo po prostu przepadnie. Często też po strzale bedzie wymagał remontu przed ponownym użyciem (jak wejdzie po lotki w dzika to jest spora szansa że te lotki zostaną na zewnątrz) więc to nie jest perpetum mobile że wyciągasz i strzelasz.

Ad 2 Podważyłem absolutną ciszę strzału jaką widzimy w filmach nie cichość strzału jako takiego który niewątpliwie jest cichy, choć dalej nie bezgłośny. Teraz jak nad tym myślę wydaje mi się to jednak istotniejsze niż jak odbijałem argument wtedy o sprowadzaniu niebezpieczeństwa w postaci bandytów zombie etc. Ten aspekt wciąż wydaje mi się dyskusyjny i zależny od okoliczności. Jednak widzę teraz dwa istotniejsze: dyskomfort strzelca i płoszenie zwierzyny których nikt nie poruszył.

Ad 3 nie podważałem zawodności która jest faktem. Podważyłem istotność skali zjawiska Jak pisałem są sposoby ograniczenia podatności na deszcz zamka skałkowego ba jest dużo dyskusji na ten temat na forach tematycznych i raczej nie ma tam głosów że jak pada to trzeba rezygnować ze strzelania. Kapiszon jest już w znacznym stopniu pozbawiony tej niedogodności. Jak dla mnie niezawodność broni balansuje się z jej efektywnością
[Cenzura]
Sam widzisz, że to sa sprawy w dużej mierze uzaleznione od okoliczności. Mamy tu jednak łatwiejszy wyrób i dostęp do amunicji po stronie kuszy. Cichszy (mi też chodziło o cichszy a nie bezdźwiękowy) strzał. Zgodność w zawodności broni CP w pewnych warunkach atmosferycznych.

Wracamy zatem do punktu wyjścia:
Ad 1. - przewaga kuszy jak samemu się robi ammo / przewaga kuszy gdy się ammo kupuje (bełt będzie po prostu tańszy niż proch) ale w tym wariancie kupna (a co mi tam) niechaj będzie i remis . Tylko, że świat postapo w którym porownujemy te bronie musi charakteryzowac się pewnym zapleczem (produkcja prochu).
Ad 1. - przewaga kuszy w kwestii wielokrotności użycia amunicji, nawet jak część (zgodnie z tym co piszesz) i tak przepadnie. Dorobić lotki do bełtu prościej niż zrobić kolejny ładunek prochowy
Ad 2. - pewna niewatpliwa przewaga kuszy dot. cichego (chichszego) wystrzału. Oczywiście w pewnych okolicznościach nie musi to mieć znaczenie (oczywiście) w ujęciu ogólnym nalezy to wskazać.
Ad 3. - przewaga kuszy w kwestii niezawodności w deszczu względem: broni "jak pada to rezygnujemy ze strzelania" palnej, CP.
Tylko że Lemi... ja to wskazywałem na samym początku. Ty podważałes to (w ten czy inny sposób na początku, stąd dyskusja)

Prosiłem cię byś pokazał wyższość broni CP nad kuszą poza mocą rażenia (większa rana przez pocisk lecący naddźwiękowo) z czym się przecież zgodziłem i brałem to pod wątpliwość tylko w temacie chałupniczych samoróbek.

pisałeś:

Cytat:
zasięg, możliwość ładowania śrutem
Skoro pisałeś o broni gładkolufowej, to zasięg nie jest argumentem (niecelność monopocisku na dalsze dystanse i efektywny zasęg śrutu).
Skoro pisałeś o broni gwintowanej to zasięg może i trochę tak, ale juz nie efektywne użycie śrutu.
I to był drugi punkt zwrotny w tej dyskusji, gdy nie potrafiłeś zrównoważyć pewnych (nawet jak uzależnionych od okoliczności) przewag kuszy nad BPCP sensownymi argumentami. Bo sięgałeś nawet po "łatwośc szkolenia", czy niezależnośc od siły strzelca (pokazywałem mechanizmy naciągające cięciwę).

[Cenzura]
BPCP ma przewage jeżeli idzie o większy odsetek zadawania śmierci "na miejscu", oraz w wariantach broni gładkolufowej z niedużych odległości łatwiej upolowac małą zwierzynę (choć kosztem celności z takiej broni kulami na wieksze zwierzęta na dalszym zasięgu). Mówimy tu jednak o 2 różnych broniach CP. Wiedźmin miał 2 miecze, na ludzi i potwory. Mysliwy w postapo 2 muszkiety? Jeden na śrut i drugi strzelanie do jelenia na 100 metrów? Aby w obu wariantach mieć przewagę nad kuszą?

Kwestią gustu jest jedynie, czy to równowazy przewagę kuszy nad BPCP w innych aspektach jakie prezentowałem (nie tylko tych wyżej z Ad. 1, 2, 3)
Nie jest jednak kwestią gustu wskazywanie, że BPCP bije na głowę kuszę i jest po prostu bezapelacyjnie lepszym wyborem na polowaniu. Ta teza nie została udowodniona, wręcz przeciwnie.

Powtórzę mój wpis, do którego jedynie częściowo odniosłeś się w powyższym poście w segmencie "Ad 2":
W warunkach postapo optymalne sa proste do uzyskania (do zrobienia samemu nawet), wielokrotnego użytku pociski o mocy zdolnej łatwo zabić zwierze. Najlepiej po cichu by nie zasygnalizować swojego triumfu w polowaniu jakiejś głodnej bandzie kręcacej sie w okolicy.
stąd ja jednak optuję za kuszą a nie BPCP.
Ale może to jedynie kwestia gustu.


A tak juz zupełnie z innej beczki.
Ja klimat postapo rozumiem tak jak na początkowych questach Falloutów (czy to 1, 2, 3, czy NV). Gdzie naboje są ciężej dostępne i czasem wręcz są substytutem waluty. Mając na plecach FN-Fala i kilka magazynków, to ja idąc na polowanie wybiorę taką nawet homemade kusze. Bo z tego i tak da się upolowac zwierzynę, a w klimatach postapo zmarnowanie 1 naboju to strata i może go zabraknąć.
to tak zupełnie z czapy, ale jako wskazanie, że kusza może mieć zastosowanie nawet w klimatach gdzie nie jest jakoś bardzo rzadka broń auto czy naboje zespolone.



//Zombianna: Dobrze moi kochani, widzę zwrócenie uwagi przez Mirę nie przyniosło rezultatu. Sprawy personalne i prywatne nieporozumienia proszę załatwiać drogą mailową, bądź za pomocą innego kanału prywatnego, ot choćby PW.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Zombianna : 31-03-2017 o 01:45.
Leoncoeur jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem