Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-03-2017, 13:22   #111
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Niebo zaczęło pochmurnieć. Sine obłoki co chwila wypełniały niebo w innym miejscu. Jakby miało to być ów dopełnieniem, Arya odwróciła się na chwilę, by ujrzeć znajomą już kobietę. Stała po przeciwległej stronie małego placyku i przyglądała się im.

Mógł to być zwykły przypadek. Niemniej jednak, gdy spojrzenia obydwu kobiet spotkały się, z oddali uderzył pierwszy grom. Ułamek sekundy wcześniej niebo przecięła cienka błyskawica, zaraz dzieląc widnokrąg na parę części. Przed oczyma zajaśniał powidok, niepokojąco podobny do litery V.

- Na co jeszcze czekacie?! - wikary poprawił się na końskim grzbiecie.

Iskra zapłonęła. Nie wiedziała, kim jest obca kobieta, wiedziała jednak, że tak jak ona jest inna. Ona, Iskra, Rewolwerowiec... trójkąt, który nie pasował do układanki, jaką było Wildstar. Nie należeli do tego świata, toteż Arya zignorowała młodziana. Trójkąt i strzała, która była weń skierowana - magus. Arya przez chwilę patrzyła na nieznajomą po drugiej stronie placyku, po czym po prostu ruszyła przed siebie, zmierzając wprost na spotkanie tego, którego nazywali magusem.

Jedną dłonią Tarocistka trzymała luźno pęta Dzikusa, druga spoczywała w kieszeni, delikatnie prześlizgując się palcami po wierzchach kart.
To jeszcze bardziej skonfundowało chłopaka. Spojrzał ku chmurnym przestworzom, lecz nie znalazł tam odpowiedzi na problem, który pojawił się w jego życiu po raz pierwszy. W czas poprzednich alarmów wszyscy mieszkańcy znikali w domach, nim wybrzmiały ostatnie słowa alarmu.

Słowa chłopca nie wywarły żadnego wrażenia na Ahabie. Machnął ręką by mały spadał, bo nie zamierzał martwić się przechodniami. Arya miała w dłoni jedną z kart, a to nie znaczyło, by wszyscy mieli usiąść przy ognisku i piec kiełbaski z uśmiechem na ustach. Szedł dalej powoli.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline