Halgrim patrzył na chłopaka. Widział, że wierzy w to co mówi.
- Młody. Zrobicie co do Was należy i spierdalacie.- Powiedział ładowniczemu i machnął ręką by reszta zabierała się za ładowanie działa i do wymarszu.
Zabójca miał nadzieję, że chłopak mówi prawdę. Bardzo w to wątpił, ale nadzieja matką głupich. On i Balgrim do nich należeli bo wyruszyli w te strony. Jeśli nie znajdą chwalebnej śmierci to chociaż się zabawią i obłupią.