Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2017, 00:24   #40
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację


Znacznie lepiej pracowało się, gdy nikt nie stał nad głową. Delikatnie, w skupieniu usuwał ostatni element układanki stworzonej przez Heidina. Jeszcze tylko chwila i będą mogli dostać się do Wieży.

Problem wsi stawał się coraz bardziej naglący, zaś księgi maga mogły znacznie rozjaśnić sytuację. Przede wszystkim musiał dowiedzieć się czegoś o ghulach, by móc zwabić je w pułapkę, schwytać i przeprowadzić odpowiednie badania. O tak, to mogła być doskonała praca naukowa.

Bariera zgasła, zaś Kastor uśmiechnął się do siebie. Wstał i z zamkniętymi oczami wysunął dłonie przed siebie, badając otoczenie w poszukiwaniu dodatkowych pułapek. Nie wyczuwał ich.
Skinął głową Manhattanowi oraz jego nowej towarzyszce i ruszył w kierunku drzwi, które... otworzyły się.

Natychmiast młody mag cofnął się ze zmrużonymi oczami. Od spiętej żmii różnił się wyłącznie brakiem wysuniętego, rozwidlonego języka.

Kapitan najwyraźniej znał owego człowieka, lecz Kastor cofnął się jeszcze o kilka kroków, ustawiając za krasnoludem.
Czarodziejowi coś nie podobało się w tym człowieku, a nawet wiele takich rzeczy.

Wewnątrz nie powinien znajdować się nikt. Dosłownie nikt. Mag z Szuwar nie pozostawiłby zapieczętowanej magicznie siedziby z gościem w środku.
Dodatkowo niepokoiła ziemista cera oraz brak mimiki, lecz najbardziej nieludzka aura unosząca się wokół.

Również szeryf zwrócił uwagę na niezwykle interesującą rzecz. Kastor natomiast kątem oka zerknął na golema.
Bez ostrzeżenia syknął zaklęcie posyłając z Laski Magnusa płonące magicznym ogniem więzy mające spętać Lortiego.

Prócz funkcjonalnej strony czaru była również strona eksperymentalna. Prócz tradycyjnego unieszkodliwienia płomienie były niegroźne. Do czasu, gdy zamknięty w nich nie zaczynał się szarpać.
Doświadczenie to mogło wiele powiedzieć o zachowaniu lub wrażliwości na ból.

Mag spoglądał również na golema. Nie miał kontroli nad owym kamiennym bydlakiem, więc mu nie ufał.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline