Wątek: Londyn 2005
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2007, 08:14   #310
Rhamona
Banned
 
Reputacja: 1 Rhamona nie jest za bardzo znany
Monique była nieco rozkojarzona i zupełnie nie spodziewała się takiej a nie innej reakcji Nicka. Mimo to wyszła z pokoju, pociągając za sobą wzrokiem Feliksa.
- Jak mówiłam, twój wiersz to totalna szmira, ale zwykle jestem ostrożna w wydawaniu jakichkolwiek ocen, głównie dlatego, że ... nie znam się na wierszach - powiedziała dość zciszonym głosem, ale gdyby tylko Nick chciał mógł to usłyszeć.
- Skoro są tu książki o jakiś dziwnych hieroglifach, to zaraz je znajdziemy, chyba, że Andrew bardzo się postarał.
Zaczęła wertować półki w poszukiwaniu takich książek i zaczęła mówić do towarzyszy tak jakby mówiła do siebie. Co rusz wyjmowała jakąś książę, przeglądała ją, po czym chowała.
- Wiecie, Andrew był na skraju. Żył przez ostatnich kilka lat na totalnej krawędzi. Tak jakby gnębiony i tłamszony od zewnątrz. Nie chcę nikogo winić już teraz, ale sprawa z jego wierszami i to, że zostały po części przyzwłaszczone przez jego ojca jest dość niezwykła. Wiem też, że łączyła go silna więź z Sylwią, ale wydaje się, że to ojciec przygnębiał go do tego stopnia, że w końcu Andrew popchnięty został do czynu niegodnego - zabójstwa. Czuć to wszędzie, we wszystkich tych szpargałkach.
- Fakty mówią za siebie. Andrew wynajął Assamitę do zabicia kogoś kto pokoleniem odpowiada jego ojcu. Andrew wydał wyrok na swojego ojca i chciał opuścić miasto. Żegnał się dziś ze wszystkimi dając wspaniały pokaz swoich umiejętności teatralnych... w rzeczy samej jak i w przenośni. Jednak coś poszło nie tak. Andrew zginął i nie zdąrzył przekazać krwi dla zabójcy.
- Jak narazie nie widzę związku z Bertramem, poza niewielkim przypuszczeniem co do tej amfory, ale trzeba to sprawdzić.

Kiedy skończyła swój monolog, spostrzegła, że patrzy właśnie na tajemniczy pojemnik. Przyjrzała mu się, ciekawa, czy posiada on jakąś aurę.
 
Rhamona jest offline