- Chcecie coś przekąsić panie Bodo? - zapytał Durbein ranionego kompana ojca. - W naszych stronach mówi się, że nie nic lepszego na guza jak dobra wędzona kiełbaska i trochę piwa do tego.
Uśmiechnął się. Zajściem jako takim starał się nie martwić. Rabusiów wszędzie teraz pełno, a wszystko skończyło się dobrze. |