05-04-2017, 23:47
|
#27 |
| Kargar zaszarżowal aby uderzyć na zielone maszkary z flanki, a Ivor podążył za nim. Wrogowie doskoczyli do niego ale solidna stał jego kolczugi chronIła przed niemrawymi ciosami.
Kątem oka dojrzał jak magiczne pociski jego kompanów wyrządzają krwawe żniwo w szeregach wroga i wiedział już, że ta walka jest wygrana. Z bojowym okrzykiem zamachnął się mieczem na najbliższego przeciwnika. |
| |