Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2017, 22:47   #51
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Dziennik Mossa zapowiadał się świetnie. Autentyczne zapiski człowieka żyjącego dziesiątki lat wcześniej, nawet jeśli pozbawione polotu, obiecywały ekscytujący wgląd w cudze życie, a to Saoirse lubiła zawsze. Szybko wyleciały jej z głowy zmarnotrawione przetwory na zimę, nawet obecność Gwen nie przeszkadzała jej bardzo. Historia szybko ją wciągnęła i wtargnięcie pokojówek, a potem Henrego niosącego jakąś zakrwawioną kobietę popsuło wszystko. Że też musieli się bawić w szpital akurat tutaj. Próbowała wrócić do czytania, ale obecność innych nieustannie ją rozpraszała, aż straciła ochotę na bezproduktywne mordowanie się z tekstem.
Przyglądała się z daleka fachowej pracy doktora i odczuła swego rodzaju podziw dla jego umiejętności. Ją krew zawsze brzydziła i o ile mogła, starała się unikać jej widoku, a on potrafił sprawnie i szybko poskładać i pozszywać ludzkie ciało, nie tracąc przy tym przytomności. Przemogła swój opór wobec obcych i rozpytała pokojówki, o to, co przydarzyło się kobiecie. Jak się domyśliła, to właśnie ona darła się wniebogłosy. W sumie, stwierdziła Seer, trudno się dziwić. Henry skończył swoją pracę i mogli udać się na dalsze czytanie historii Mossa.

Siedli razem w pokoju Gwen (w końcu udało jej się zapamiętać imię) i redaktorka zaczęła czytać. Dzieło wyglądało jak tani horror, tyle, że jak wynikało z historii, trupy były całkiem realne. Moss brzmiał całkiem przekonująco. W każdym razie z pierwszych stron opowieści nie wyglądał na człowieka, który byłby w stanie zmyślić coś takiego.
To co zwróciło uwagę Seer na samym początku, to fakt, że dziennik nie był pisany ciągiem. Dla każdego, kto pisze pamiętnik przez dłuższy czas, takie rzeczy są widoczne. Wczuwała się w historię bohatera zastanawiając się jak on to wszystko zniósł. W końcu, w którymś momencie mu uwierzyła. W zasadzie nie wiedziała dlaczego tak się stało, ale przekonał ją do siebie. Nie miała zamiaru z tym walczyć i choć jakaś część świadomości podpowiadała jej, że to idiotyczne poczuła się częścią jego opowieści. Wszystko to musiało się wydarzyć. Od tej chwili była po stronie Mossa. Walczyła z nim o życie i kibicowała jego wysiłkom.

Wtedy też zaczęła dostrzegać zagadkowe punkty w jego opowieści. Coś, czego Moss nie wyjaśniał. Czy piwnica, w której się schował była bezpieczna? Jego demon nie zdołał w niej dopaść. Dlaczego był tam sam? Dlaczego one w piwnicy odczuły obecność jakiejś siły.
Oddziaływanie w domu było zarówno materialne, w postaci dźwięków, ale też wpływało na ich umysły. Natomiast wydawało się, że nie może ich kontrolować, co pomimo tego, że ogarniały ją strach i niepewność, było uspokajające. Zatopiła się we własnych myślach, to analizując, to słuchając opowieści. Zastanawiała się, czy obok zła istniała też jakaś dla niego przeciwwaga. Musiało coś takiego być, bo Moss ostatecznie dał radę zamknąć demona w jego klatce. O amulecie wspominał tak lakonicznie, jak by można go zrobić z byle czego.

W pewnym momencie jej rozmyślania zakłócił jakiś dźwięk. Wydawało jej się, że jakaś pokojówka ciągnęła coś po podłodze. Wszyscy na chwilę zamilkli, ale to nie wyrwało Seer zupełnie z analizy faktów. Dlatego gdy nagle, ktoś pociągnął za klamkę pisnęła przerażona...
 
__________________
by dru'

Ostatnio edytowane przez druidh : 06-04-2017 o 22:52.
druidh jest offline