Wilhelm sknerą też nie był, a chociaż w podróżach rozlicznych w różnych miejscach bywał, w tym i w karczmach, co ledwo na to miano zasługiwały, to wolał droższa karczmę, w której trudniej o 'przypadkowe' zajście było.
- Niech więc Lis to będzie - poparł Bodo. |