Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2017, 20:53   #116
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Ahab przyglądał się spokojnie całemu zajściu, nawet wyjął cygaro i zapalił sobie. Magus bawił się nieznajomą i kwestią czasu było kiedy będzie chciał ją wykończyć. Spojrzał się na Iskrę pytająco.

Ta przymknęła powieki i wydawało się, że odpłynęła gdzieś myślami. Odetchnęła pełną piersią, po czym jedną ręką sięgnęła do kieszeni i skierowała kartę Diabła na magusa. Nigdy nie słyszała o tarociście, który miałby odwagę użyć kart przeciwko magusom. Przypuszczała, że wszyscy szaleńcy, którzy się na to odważyli, nie mieli okazji o tym opowiedzieć, kończąc marnie. Jednak nie potrafiła tylko patrzeć.

- Czego chcesz od tej kobiety? - zapytała ostro.

Ledwie skończyła pytanie, jak karta przesunęła się między jej palcami. W ułamku kolejnej sekundy Diabeł dosłownie wystrzelił do przodu. Cała zresztą talia, zdała się ożyć. Pod wpływem nienaturalnego podmuchu płaszcz Iskry załopotał na wszystkie strony. W tym czasie jej źródło mocy dosłownie rozprysnęło się, nim właścicielka zdążyła zamknąć puzderko. To zakrawało na fizyczną niemożliwość, ale najwyraźniej nie dla magusa.

Wszystkie figury tarota wirowały wokół niej. Śmierć, Diabeł, Wieża… kolejne symbole zmieniały się jak w kalejdoskopie, wreszcie zniknęły w ciemności, gdzie nie widziała już Zemsty, ani tego któremu zadała pytanie. Za chwilę obecność Ahaba wyczuwała już tylko dzięki magicznym zmysłom, czułym na zespoloną z Losem więź.

On sam był zostawiony sam sobie i odnosił wrażenie, iż tkwi w pustce. Nawet ognik jego cygara, znajdujący się tuż przed nosem, był niewyraźnym, coraz bardziej znikającym majakiem.

Ciemność która ogarnęła Ahaba i pozostałych nie zwiastowała niczego dobrego. Dłonie Rewolwerowca znalazły się niebezpiecznie blisko rękojeści broni, ale jeszcze nie sięgał po nie. Czekał spokojnie, choć serce waliło mu coraz szybciej. Magus nie był lichym oponentem, a zlekceważenie go mogło kosztować wszystkich życie. Cierpliwość bywa cnotą.

Oddychał głęboko, i równie głęboko zaciągał się. Oczy Rewolwerowca były lekko przymrużone tak by mogły jak. najszybciej przyzwyczaić się do ciemności. Najchętniej wpakował by kulkę w łeb magusowi i poszedł na piwo. Jednak to nie była jego rozgrywka.

- Nie zostawię Cię - szepnął licząc że Arya go usłyszy.

Słyszała, lecz wciąż nic nie widziała. Ani Rewolwerowca, ani kart, ani tym bardziej magusa. Rozstanie z Tarotem było dla niej bolesne niby rozprucie brzucha i wyrwanie trzewi. Iskra jednak nie zamierzała poddawać się rozpaczy. Dzięki Ahabowi była czymś więcej niż tylko służką Losu. Kimś więcej.

- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie, magusie. - rzekła wyraźnie artykułując słowa.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline