Gdy Axel zapytał o wabienie, Szkiełko nadstawił uszu. W końcu demon mógł użyć tej mocy na człowieku, warto było wiedzieć, jak może to zrobić. Pomimo pozornego spokoju, Leopold czuł się, jakby znajdował się w środku walki. Zlustrował komnatę, szukając innego niż przez kanały wyjścia, by w razie czego nie polegać na jednym miejscu ucieczki. Ośmielony tym, że demon póki co nie zaatakował, złodziej zajął się następnie skomplikowanym zamkiem tajemniczej skrzyneczki, węsząc cenny łup. |