Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2017, 19:47   #235
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Przez długą chwilę Szkiełko pocił się i trudził, żeby poznać wielce w jego mniemaniu obiecującą zawartość żelaznej skrzynki. Niestety nadaremno. Zamek, mimo całego złodziejskiego kunsztu Leopolda, nie ustępował. Co gorsza, Szkiełko w pewnym momencie poczuł na szyi mrowienie. Znak, że znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie. Wolno odwrócił głowę i spojrzał wprost w bezdenne otchłanie pustki znajdujące się w wpatrujących się w niego oczodołach demona. Zachował się tak, jakby nie było go przy skrzynce i niemal w tym samym momencie znalazł się w progu. Tuż obok wycofującego się Zinggera.

- No - demon, po odpędzeniu złodziejaszka był najwyraźniej zadowolony z siebie. - Ale z niego gnida, co? Tak za moimi plecami. Nie zagadujcie mnie, bo się pogniewam! A jak zwabiłem ten kościsty deser? Sam wlazł, na tych trzech kulasikach. Haha! Po prostu istoty o tak małych mózgach, znajdujące się na tak niskim poziomie rozwoju intelektualnego jak on, czy wy, nie są w stanie pojąć pewnych złożonych aspektów... Hahaha. Uhahahau! Też nic nie rozumiecie? Więc wynoście się, kurze móżdżki! Nie zdradzę Wam moich sekretów! - na koniec ryknął przerażająco. Z sufitu posypały się drobinki zaprawy i smużki kurzu. Przebywanie w piwnicy stawało się niebezpieczne. Jakby do tej pory nie było...
 
xeper jest offline