Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-04-2017, 22:01   #54
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Henry westchnął, był zmęczony i najchętniej napił by się kawy.
Nieprzespana noc i całe to zamieszanie z kobietą nie wprawiało mężczyznę w najlepszy nastrój. Na całe szczęści żadna z tętnic nie został naruszona, ranny dały się łatwo zszyć a leki dobrze działały na pacjentkę. Jedyne co martwiło Henrego to to że trzeba by wykonać zastrzyki przeciw tężcowi i wściekliźnie, a to było po za jego zasięgiem i gdyby nie opady śniegu już dawno znajdowali by się w szpitalu. Co do ran Henry z dużą dozą prawdopodobieństwa mógł uznać najprawdopodobniejszym winowajcą ataku jest szop pracz Procyon lotor lub co gorsza szczur wędrowny Rattus norvegicu.
Henry kazał tylko komuś zostać z poszkodowaną, a w razie gdyby kobieta się obudził lub działo by się z nią coś niepokojącego nakazał się natychmiast o tym go informować. Po czym wraz z resztą towarzystwa udał się by zająć się sprawą tajemniczego dziennika.

***

Wysłuchawszy lektury Pani Dziennikarz, Henry nie wiedział co myśleć. Cała ta historia z mściwym duchem, plemieniem Indian i osadnikami brzmiała tak jak jakaś kiepska powieść grozy lub opowieść szaleńca.

-Brzmi to jakoś mało racjonalnie, nawet jeśli założymy istnienie tej bestii czy też duchów to jak zdobyć amulety czy co tam jest napisane? To jakieś bzdury, może ten cały Moss oszalał...

Wypowiedz Henrego przerwał dziwny i nieprzyjemny dźwięk na korytarzu, mężczyzna aż się wzdrygnął przerażony. Zaraz potem zgasło światło, a do drzwi szarpiąc klamkę próbował coś się dostać. Henry zamarł przerażony, po chwili jednak oprzytomniał i tak jak Gwen poszukał swojej latarki. Widząc że kobiet i reszta rusza ku drzwiom, Henry nie czekał ruszył szybko za całym towarzystwem.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''
Orthan jest offline