- Eee... Ja się na to nie pisze - odparł milczący dotąd Alleshar.
Pogładził dłonią jeden ze swoich mieczy świetlnych.
- Wole chronić grupe niż bawić się w jakieś zakłady. Moge się przydać jeżeli ktoś zostanie ranny. Niestety Agallionie, na mnie nie możesz liczyć. Już za dużo w życiu zaryzykowałem... i za dużo straciłem...
Znudzony Alleshar wyłożył nogi na stole i zaczał wygwizdywać jakąś piosenke.
- Ja i eee... on... no jak się nazywa... zresztą nieważne, zostaniemy chronić drużne - dodał Alleshar parząc się na swojego kompana Rex'a
__________________ Allandril Elavien
Ostatnio edytowane przez Caje-e : 07-06-2007 o 07:37.
|